Jeśli pewnego dnia historycy oficjalnym i gromkim chórem ogłoszą, że Moskwę założyli Polacy, zaś Rosjanie to bracia - Lechici, którzy odbili sobie osiedleńczo na wschód - nie bądźmy wstrząśnięci.
Wszak logicznie wiele na to wskazuje. Największa wskazówka tkwi w językach, bo są one do siebie niezwykle podobne. Znam trochę rosyjski i widzę w nim dużo więcej polskiego niż w czeskim czy chorwackim.
Oczywiście wielu z nas na tak sugerowane koneksje reaguje nerwowo, bo historię mamy ciężką od utoczonej nawzajem krwi.
Trzeba jednak uświadomić sobie, że bratnie wyrzynanie zaczęło się od chwili, gdy Lechia będąca już w fazie rozłożenia, została w tym stanie przypieczętowana, haniebnie dobita przez Mieszka i Chrobrego. Którzy pogrzebali szansę reorganizacji Lechii, przynajmniej w formie federacji wspierających się słowiańskich narodów, oddając swe miecze Watykanowi. Równie dobrze można było wydać miecze - najlepsze w Europie - Lucyferowi.
https://vigilinclinaverat.wordpress.com/2016/04/13/mieszko-i-czlowiek-ktory-sprzedal-lechie-za-wieczna-wladze/
Przeczytałem gdzieś, że Rosjanie nazywają Chrobrego zdrajcą Słowiańszczyzny. Mocne, ale czy nie uzasadnione? Chrobry był wielkim wodzem w znaczeniu sztuki wojennej, czy jednak pogrzebał odrodzenie Wielkiej Lechii świadomie, czy miał tajny projekt jej odbudowy, ale nie docenił sił, które go przechytrzyły - to wielka zagadka dramatycznego przełomu polskiej historii, którą kiedyś rozwikłamy.
Odkąd Watykan i chazarzy poczęli manipulować umysłami i w rzeczy samej kodeksem wartości Lechitów, wojny z Rosjanami były przesądzone. Przesądzone było bratobójcze młócenie się Słowian, co dla ciemnych sił było właśnie celem: aryjska rasa była w stanie stworzyć najsilniejsze na planecie imperium, co gorsza, imperium nie kultywujące koniecznie przemocy, ale wedyjski styl życia w harmonii z przyrodą, kosmosem i wszelkimi rasami Ziemi.
Takiego imperium nie rozbiłyby żadne złączone wojska, twierdzę, że wbrew szerzonej jeszcze opinii, iż Mieszko chrztem (tak zwanym) uratował militarnie i politycznie kraj od pogrzebania, armia lechicka była w owym czasie wciąż nie do pobicia. I Zachód o tym wiedział.
Gdy nie stanie koni i mieczy do pobicia wroga, zaczynają się knowania, manipulacje, pokusy, trutki i jady.
Smutno to powiedzieć, ale temu nasi mężni przodkowie nie sprostali.
Ponad tysiąc lat wojen i swarów z braćmi Rosjanami ma swoją cenę. Jest nas o wiele milionów mniej, mnóstwo dusz jest straumatyzowanych krzywdami, do przełamania są potężne stereotypy, uprzedzenia i żale.
Łatwo nie jest. Ale trzeba. I warto.
Od kilku lat demonizuje się Putina i straszy rosyjską inwazją na Polskę. Czy ktoś z Was się zastanawiał, jak długo można podtrzymywać dla ludzkich umysłów stan napięcia przed ''rychłą'' inwazją? Tydzień, miesiąc, pół roku? Otóż mainstream wierzy, że można całe lata. I tak wciąż się nas straszy. Mnie się nie straszy, bo w tę inwazję nie wierzę. Jednak wielu, obawiam się, wciąż się stresuje wizją rosyjskich armii przyczajonych do natarcia...
Ja bym zapytał grzmiącego ministra Macierewicza, jaki jego zdaniem byłby logiczny pożytek dla Rosji z inwazji na Polskę? Na kraj, który nigdy się nie poddaje.
Nie sądzę, by minister znał odpowiedź.
A propos ministra, to stawiałbym, że wierzy, że skoro można w nieskończoność straszyć napadem Moskali, to można i w nieskończoność kupować helikoptery dla polskiej armii...
Nie wierzę w atak Rosji, natomiast wierzę, że wizerunek Rosji jest cynicznie demonizowany odkąd Putin wziął się za reformy, wystawiając NWO do wiatru.
Rosja nie jest wolna od swoich zmór i patologii, ale który kraj w Europie jest? Wiele rzeczy jest u Moskali do naprawienia, jednak też lekko nie mieli - to nie nas, Lachów z Zachodu, lecz ich zmaglowali okrutnie Mongołowie, to ich dużo bardziej zdegenerował komunizm, oni też byli w mackach chazarskich, które doprowadziły do rzezi na Polakach, w tym katyńskiej.
Czy Rosjanom można to wybaczyć? Jeśli tak spytać, to od razu zapytam: a czy cokolwiek wybaczać należy? No to co i komu?
Można się zamknąć za murem naszpikowanym naostrzonymi palami przeciw Niemcom, Szwedom, Anglikom, Słowakom, Szwedom, Rosjanom, Turkom i wszystkim tym nacjom, dzięki którym ulało się krwi z Polaków. Czy to byłoby słuszne? I rozwojowe?
Sporo nas, Lechów, i Laszek, padło w tym tysiącleciu, nieraz w strasznych okolicznościach śmierci, ale czas po lechicku stanąć na nogi i spojrzeć w słońce. Żadnego mazgajstwa i kompleksów - to jest nasz Słowian czas!
Rosja ma sporo do zreformowania, lecz na razie nas w tych reformach, słowiańskiej odnowie wyprzedza.
Ziemia na Wschodzie
Przeciw aborcji i wyludnieniu
W poszukiwaniu dawnej słowiańskiej wiedzy warto iść do Rosjan! Nie trzeba na szczęście dosłownie, bo w Internecie jest mnóstwo cennych informacji, także w kwestii zdrowia.
Rosja nas wyprzedza, bo walczy sama z sobą - gdy my wciąż jesteśmy narodem okupowanym i manipulowanym, w dodatku szatkowanym przez GMO, chemtrails i szczepienia... Ale i z tym się rozprawimy.
Uważam, że branie się za bary z Rosjanami, ze skłóconymi braćmi, jest archaicznym i ślepym wynikiem programowania przez obce siły i krwawych konfliktów, też przez te siły wymanewrowanych.
Ponowne pojednanie i współpraca to rzecz logiczna, konieczna i zwyczajnie nieuchronna.
Sława!
Czcibor
Sława!
OdpowiedzUsuńTrudno się z Tobą nie zgodzić, Czciborze.
Miło, że trafiłam na Ciebie w tych "sierocych" poszukiwaniach.
Serdecznie pozdrawiam jako Eliza
PS. Czciborze, podpowiedz jaki profil wybrać, aby widać było mój nick, ale nie korzystać z Google, WordPress, ... a podpisie mój adres był znany tylko Tobie.
Może ta naiwność wynika z mojej niewiedzy, ale będę wdzięczna za podpowiedź.
Niestety, w technicznych sprawach nie pomogę :/ - jak widać 5 miesięcy zabrało mi odkrycie, że komentarze są blokowane... Ale miło Cię widzieć. :)
UsuńWitam jako Slavomir Moon🏹
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie, Slavomirze! :)
UsuńOd dawna wiadomo że Słowianie zjednoczeni to problem dla wielu grup potrzeba Pokazywać i edukować w temacie Rosja
OdpowiedzUsuńRosja to spore wyzwanie... Damy radę i temu wyzwaniu. :)
UsuńNasza Slowianska Brac powroci do swietnosci,jam bedac tu wsrod celtow rozmawiam o problemach naszych krajow (Serbia,Chorwacja,Czechy,Bialorus
OdpowiedzUsuńEtc)pokazujac im czyz nie dziwne to ze wszystkie slowianskie wlasnie kraje sprowadzone sa do skali prawie bankructwa,okupacji i ze nasze narody musza emigrowac do anglosaskich i niemieckich poplecznikow zla i staram sie jednoczyc wszystkich nas Slowian,a wspolnych rzeczy mamy tak wiele,ze glupio logicznie nawet nie twierdzic ze jedno imperium stanowilismy,poczawszy od jezyka,kuchnie po mentalnosc ..
Slawa Bracia i Siostry Slowianie ! :)
To jest dziwne... czy może raczej powinno być dziwne i tym samym skłaniające do poszukiwań informacji dla osób nieświadomych. My wszak wiemy, kto i jak to wszystko spreparował, by Wielka Potężna Rodzina Słowiańska rozpadła się w omamione i zwaśnione wzajemnie kraje.
UsuńWszystko co dobre przed nami!
Sława !
OdpowiedzUsuńcytat:
OdpowiedzUsuń"...Oczywiście wielu z nas na tak sugerowane koneksje reaguje nerwowo, bo historię mamy ciężką od utuczonej nawzajem krwi."
Czy nie miało być czasem: od utOczonej nawzajem krwi. ??
Zaiste :) Spasiba!
UsuńWitaj Czciborze co do fiutina to jest marionetka chazarska jak reszta szabesgoi...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Witaj! :) Wieść niesie, że Putin to już nie ten Putin...
UsuńPrawdziwi Rosjanie, od Rusa, to bardzo dobrzy ludzie.
OdpowiedzUsuńNiejeden raz za znałam od nich prawdziwego Dobra.
Poeta pisal:" I tam są ludzie, i tam mają Duszę"
Tak sie sklada ze moj przodek walczac w armii Austro Wegierskiej dostal sie do rosyjskiej niewoli. Dzieki temu prawdopodobnie przezyl wojne. Jak mu tam bylo? SUPER! Jako zlota raczka byl wielce szanowany. Przewaznie robil zlote pierscionki z monet ale i beczki itd. Po raz pierwszy jadl do syta bialy chleb i cukier (cukier gotowano w domu z burakow). Inni jency nie mieli gorzej. Po prostu pracowali i byli traktowani jak zwykli pracownicy a nie jency. Zadnej wrogosci. Uciekli dopiero chyba jak sie zaczela rewolucja. Niestety "swoi" ich zlapali i najpierw dostali wycisk "za dezercje" a później trafili na front do Wloch. Tam moj przodek na szczescie zostal ciezko ranny i wrocil do domu. Na szczescie wkrotce wojna sie skonczyla.
OdpowiedzUsuńGdyby wybuchla teraz wojna jak marzą nasi zidiociali politycy to zakladam ze znow zwykli zolnierze spotkaliby sie tam z zyczliwoscia i przezyli. (U nas sie przemilcza ze i w II wojnie szeregowcy wrocili do domu...zamknieto tylko oficerow)
A jakby co to moj przodek nie byl jedyny ktory wrocil z rosyjskiej niewoli. Wrocilo tez ponad 100 tysiecy zolnierzy slowackich i czeskich. Ba nawet ukradli carski skarb i opanowali kolej transsyberyjska na wiele miesiecy. U nas o takich rzeczach sie milczy...
Vinca
U nas jest wysterowana tendencja do pomnożenia ciosów i krzywd od Rosjan razy 10, a akty miłosierdzia, wsparcia, poświęcenia prawie do zera wymazano.
UsuńNiezwykła i intuicja i zrządzenie Cię do tego artykułu sprowadziła właśnie dziś, Vinco. Lada moment publikujemy ważny przekaz dla pojednania Polaków i Rosjan...