Działy tematyczne

2021/07/14

16 Lechicki Przegląd Tygodniowy. Traumatyczny rezonans Narodu po stracie Anny Jantar jest nie do wyliczenia. Wola i siła polskiego ruchu oporu czynią go fenomenem kosmicznej rangi

 

    Zapraszamy do 16 Lechickiego Przeglądu Tygodniowego, w którym wydarzenia omawiamy w duchu słowiańskim i narodowym. Dziś między innymi:

    - jakie ciekawe skutki powoduje dla osobowości i duchowości szczepienie i nieszczepienie?

    - Lechicki Naród wybudził się jak król Theoden

    - z czym mierzą się Laszki jako żony cudzoziemców?

    - zabójcy ptasich rodzin podpisują osobiste listy pożegnalne z Nowym Światem

    - Anna Jantar odbiera rosnącą wdzięczność świadomego Narodu

     - rozdzielenie Rodaków na szczepiących się i nieszczepiących jest trudną lekcją dla wszystkich, jako stadium ewolucji, które przejęło wszystkie wrażliwe dusze. Bierze się to nie tylko z samego kuriozalnego przebiegu operacji Kłamstwo Covid-19 i satanistycznej kampanii szczepionkowej, nie tylko nawet z tego, że prowadzi to do potężnych przemian wszystkiego, co znamy. Trzeba dodać, że mamy przy tym procesie kuriozalne spektrum obserwacji i poznawania. Widać choćby, co czyni przyjęcie, albo odrzucenie tak zwanej szczepionki. Przyjęta czy nie - zmienia nas wszystkich. I to dynamicznie. U wielu zaszczepionych ludzi daje się zauważyć tendencje do wzmocnienia negatywnych cech charakteru: drażliwości, wulgarności, obojętności, chciwości, fałszywości i agresji (która czasem zaskakuje niewidocznym powodem). Ci, którzy nie dali się wprowadzić do zachęcająco otwartych pułapek koncernów i rządów, nabierają pewności siebie, opanowania i charyzmy. To się nie bierze z niczego. Te przemiany to rezonans dusz. Biorąc pod uwagę, że do zmian w osobowości po zaszczepieniu dochodzą także efekty uboczne w rodzaju nagłych zapaści lub dekoncentracji, warto rozważyć, czy można w ręce niektórych zaszczepionych medyków złożyć zdrowie własne lub Dzieci, czy choćby zaufać jakości i rzetelności części usługodawców. Zadziwiające przypadki niekompetencji albo zuchwałego oszustwa mogą się okazać czymś częstszym niż kiedykolwiek wcześniej - oczywiście to tylko stadium procesu, który ostatecznie wiedzie do uzdrowienia całej rzeczywistości. 

    - jeszcze niedawno mogło nam się zdawać, że Lechicki Naród beznadziejnie tkwi jak rohański król Theoden w magicznym otępieniu (co poniekąd jest prawdą), że Niemcy czy Holendrzy wykazują zadziwiająco większą świadomość narodową, bo toczą regularne bitwy uliczne i demonstrują opór. Jednak liczebnie oceniając stan rzeczy, Niemcy tak naprawdę są w tyle (co nie znaczy, że im tego życzymy). Większość z nich pokornie maszeruje kolumnami do punktów szczepień, gdy tymczasem Polacy kolumnami wycofują się z zastawionych pułapek - w tym całe setki tysięcy z ustalonej drugiej dawki satanistycznej szczepionki. Dla mieszanych małżeństw tym samym nastała próba, której trudno było się spodziewać - i jest ona szczególnie trudna dla Laszek, które wyszły za cudzoziemców. Już sentymentalna i sensytywna specyfika aryjskiej duszy sprawia, że niektórym słowiańskim żonom Niemców czy Hiszpanów mogło brakować pewnej subtelnej nici duchowej komunikacji. Teraz jest gorzej - jeśli świadoma kobieta mierzy się z wyborem męża, któremu brakuje aryjskiej determinacji w boskim oddaniu sprawom wolności. Oczywiście bywają i sytuacje odwrotne. Co zaś czynią Lechici, których brak na ulicach w bojowy szyku tak wielu z nas niejednokrotnie wytknęło? Otóż oni, można rzec, nie siodłając opancerzonych koni, właśnie wygrali najważniejszą bitwę swej ziemskiej ewolucji. Oni nie siedzą po prostu biernie w fotelach, tylko pracą nad swoją energetyką i wibracjami, pracą nad siłą organizmu, nad spokojem duszy, nad ochroną swoich Dzieci i Rodów właśnie teraz realnie i dynamicznie zmieniają rzeczywistość. Te silne, świadome i nienaruszalne Rody Lachów, oddanych boskim prawom, zakochanych w Życiu, spragnionych wolnej kreacji i odzyskaniu pełni siły - to nasz nowy Lechistan. Transformacja dzieje się nieustannie i w odpowiednim czasie wielu z nas przyjmie nowe inspirujące funkcje i zadania.

    - doczekaliśmy chwili, w której nareszcie zmierzch starego świata i jego bezdusznych urzędników jest widoczny - zarazem widoczny jest wschód nowego świata, który dla nas oznacza Wolny Lechistan i urzekające przeobrażenia. Najbardziej adekwatnym omenem wymiany światów jest ewidentny paraliż masońsko-chazarskiej kampanii szczepionkowej, którego zresztą wszyscy z niezachwianą pewnością i zrozumiałą niecierpliwością wypatrywaliśmy. Bezradność satanistów i ich bezdusznych sług jest coraz bardziej demonstrowana przez media. Świadomi Polacy, dumni Lechici, zdeterminowani w odkopywaniu wszelkiej prawdy, w ochronie swoich Rodów - stanęli w kamiennych pozach i nie ma siły, która by ich już kiedykolwiek złamała. Fenomenalny, niezłomny opór Lachów, Sarmatów, okazał się niezniszczalnym nawet dla najbardziej perfidnych programów kontroli umysłu, okazał się nieusuwalnym zapisem aryjskich dusz. Zakłopotania i wściekłości rozsiadłym na naszych włościach Chazarom dokładają tysiące Polaków, którzy przejrzeli na oczy po pierwszej dawce szczepionki. Jest to prawdziwy cios dla nich - dla nas zaś kolejny certyfikat pokrzepiającej transformacji. 

    Straszaki w rodzaju odbierania wojaży zagranicznych wojaży czy seansów w kinie, albo i kąpieli w lunaparku, mogą działać jedynie na ludzi zaprogramowanych na czerpanie przyjemności z rozrywek systemowych (proces uzależniania właśnie w tym też celu trwał dziesięciolecia). Świadomi Lechici przyjmują takie represje jako groteskowe występy - dla wolnego człowieka prawdziwą atrakcją jest łącze z Przyrodą i bliskość z Rodziną. A tego - nigdy już nie pozwolimy sobie odebrać.

    Co teraz nastąpi? To, co napiszemy kolejny już raz: wibracje i Moc sprawcza Istot niezdegenerowanych toksycznymi i mutagennymi preparatami jedynie wzrosną, zaś Istotom przeciwnym prawom boskim i tym, którzy im ulegają - będą spadać aż do stadium rozpadu. Nie ma zatem ani potrzeby odlewania armat i nasadzania bagnetów na karabiny, ani wypełniania sobie umysłu zwątpieniem i lękiem. Wygraliśmy. 

    Nie zmienia to jednak tego, że przydane nam boskie cnoty to nie tylko bitność, niezłomność i umiłowanie wolności - to także życzliwość dla Rodaków. Jeśli któryś z nich upadł i wyciąga rękę, chwyćmy ją z Mocą i pomóżmy mu powstać - wszyscy wszak kiedyś wcześniej wstaliśmy z własnych kolan... Cud boskiego stworzenia mówi, że nikt nie jest stracony, dopóki na światło w duszy i pragnie żyć.

    - UEFA nie ukarała ani federacji angielskiej ani piłkarzy, ani kibiców za sabotaż i niegodne zachowanie podczas Euro. Karą w takim przypadku powinno być podstawienie autobusów i rozwiezienie Anglików do domu, gdzie pobyt sprzyja kontemplacji i refleksjom. Do tego jeszcze inne kroki, na przykład wymiana zarządu federacji, albo dyskwalifikacja piłkarzy Albionu na rok czy dwa z rozgrywek międzynarodowych. Sedno nie tkwi jednak w tym, by ktoś rzeczywiście spodziewał się czegoś innego po UEFA. Większość Europejczyków jest już na tyle przebudzona, że pozbawiona złudzeń i nie oczekuje żadnych honorowych, odpowiedzialnych działań ze strony wszelkich kontrolowanych przez masonów, iluminatów, Chazarów i Watykan instytucjach: UEFA, ONZ, UNICEF, czy samego Kościoła. Wszystkim tym fałszywym przybytkom, w tym fabrykom leków i szpitalom, pękły mury i gniją wnętrzności. Nie to jednak jest sednem tego przekazu, ani nawet to, że całe zło i patologia to owoce zakrzywionej edukacji i manipulacji. To, co jest widoczne przy okazji publikacji sieciowej na temat każdej skompromitowanej instytucji, to powszechne komentarze wzburzenia i trzeźwej, surowej oceny. Ludzie już wiedzą. Ktoś, kto wie, ma Wedę - nie oczekuje cudów miłości po kryminalistach i satanistach. Polskie portale WP, Onet, Interia, uporczywie generują antysłowiańskie i antynarodowe treści, seksualizujące, wulgaryzujące, mamiące korzyściami ze szczepień - i zdecydowana większość odbiorców w ostrych, ale i rzeczowych wypowiedziach to odrzuca. Ludzie nie chcą już kłamstw, obietnic polityków, obnażonych aktorów, tłumaczeń Kościoła. To jest koniec. Lechici wstali. 

    I tu pora ujawnić rzecz ważną - powszechnie zasilany stereotyp o polskim hejcie sieciowym jest oszustwem. To opłacany hologram. W rzeczywistości słowa pogardy, szczucia, wyższości, prowokacji zostawia na portalach niewielu naszych Rodaków. Większość zaś to najemny pułk chazarski. Tak się tworzy fałszywe postrzeganie rzeczywistości. Tymczasem u większości Słowian wciąż dominują ich wpisane w dusze cechy: życzliwość, pragnienie życia w zgodzie i spokoju. Kiedy więc, Rodacy, będziecie dostrzegać w komentarzach (coraz rzadziej) głosy tak bardzo sprzeczne z naszym pięknym aryjskim duchem wolności, współdziałania, jedności i wsparcia - zignorujcie je, bo najprawdopodobniej będzie to tylko jedna z prowokacji chazarskiego posiadacza tuzina zapracowanych kont... Lach do Lacha.

    - bandycka i okrutna dewastacja ptasich siedlisk i morderstwa piskląt, wyklutych czy nie, to zjawisko nasilone w ostatnim czasie. Od tego pęka lub płonie ogniem gniewu serce każdego prawego i czystego duszą Lacha. Nie ma żadnych wytłumaczeń na to, co uczynili ludzie bliżsi już bezdusznym biorobotom niż nam; trudno ich nazwać nawet Rodakami. Zdrowy na umyśle i zdrowy w swoim DNA Słowianin nie zabija zwierząt tylko dlatego, że ich domostwa stoją na drodze jego quada. Okrucieństwa i otępienie tak bezgraniczne tylko podkreślają rozpadlinę, która pojawiła się między ludźmi serca, oddanymi wolności (prawdziwy słowiański Wojownik jest oddany wolności Wszystkich Żywych Istot, a nie tylko swej własnej czy Rodziny), a odessanymi z wszelkich boskich cech niszczycieli (empatii, wdzięczności, umiaru, taktu, życzliwości, wspierania). Bez tych cech człowiek jest odcięty nie tylko od Stwórcy, ale od wszelkich darów nieskończonego w hojności Źródła. Rozpadlina nie zostanie już zakopana. Każdy okrutnik podpisuje sobie osobisty list pożegnalny z Nowym Światem - bo go nie ujrzy. Kogo nie sięgnie lechickie ramię prawa - sięgnie kolejny skok wibracji. Na boskim poziomie energii nie uniknie rozpadu nikt, kto złamał prawa Życia. 

    A jak będzie w przyszłości? W miastach powstaną obywatelskie Straże (Ochrony) Przyrody, które zneutralizują ostatnie akty wrogości przeciw zwierzętom i drzewom. Potem będziemy kontemplować zapomnianą przez stulecia harmonię między ludźmi, a Przyrodą. W rzeczy samej osiągnie to stadium świadomego porozumienia...

     - planeta Ziemia przeszła mnóstwo najazdów, ingerencji i spreparowanych kataklizmów przyrodniczych i wojennych (resety). W trakcie tego wszystkiego ludzkość ewoluowała. W trakcie tej ewolucji zjawiały się ze szczodrości boskiej dusze reformatorów i posłańców dobrej nowiny, siły, i inspiracji do wzniesienia. Niektórzy chcieli podnieść ludzkość na wyższy poziom dzięki zadziwiającym projektom technologicznym (Leonardo da Vinci), inni chcieli poszerzyć spektrum możliwości fizycznych i duchowych ludzi ściśniętych przez ograniczenia systemu (Bruce Lee). W rzeczy samej światło wybudzające ludzkość można ponieść na rozmaite sposoby, a jednym z nich jest śpiew. Dekady PRL były amplitudą wzniesień i osłabień Mocy kreacyjnej Narodu Lachów, ale jest to czas dziś przekłamany tak, jak to się czyni z Przedwojniem - aby w pamięci Polaków nie pozostały osiągane wówczas możliwości, wprost niezwykłe skoki kreacji wynikłe z aryjskiego boskiego potencjału. Jeśli przytomnie spojrzeć na Przedwojnie, to widać, że gdyby City of London i gadzi sztab watykańskich jezuitów nie podpisali wyroku na Polskę, stałaby się potęgą technologiczną, kulturową, duchową i bojową w skali planetarnej.  Okupanci planety skupieni na miażdżeniu Słowian przy każdym podniesieniu głowy nie ignorowali żadnych obserwowanych wzniesień. Warszawę zniszczono jako energetyczne i duchowe serce Kraju Lachów. Rzeź powstańcza i rzeź Woli były satanistycznymi rytuałami krwi, w której utopiono kwiaty lechickich kreatorów - resztę zaś Narodu w mrocznych traumach.

    W PRL mimo traum i ucisku, Polacy zdołali się po swojemu zabrać do kreowania zgodnie ze swoją naturą, i na miarę dostępnych możliwości. Lechicka dusza tak ma - jeśli dać jej chwilę wytchnienia, zaczyna kreować. Lata 70 były bardzo obiecującym mimo wszelkich ograniczeń wzniesieniem - Polacy byli bliscy poczuwania się całkiem szczęśliwym Narodem. Ta dekada to czas, gdy w polskiej przestrzeni śpiewała Anna Jantar. Jeśli krótko porównać ją do popularyzowanych obecnie piosenkarek (programowych figur systemu), to wystarczy tyle: co brzmi w jej głosie, a co brzmi w głosach tych dzisiejszych? W radiu słyszymy jak te głosy wibrują roszczeniami, konfliktami, nonszalancją, brakiem harmonii, a przy okazji wiele tekstów koduje odbiorcom odchodzenie od wartości, godności i samoochrony. Większość współczesnych artystów rozdrażnia co najmniej na poziomie podświadomym, kiedy słuchanie Anny Jantar harmonizowało wszystkie poziomy Istoty Ludzkiej.

    W głosie Anny Jantar wchodzi słońce. Po prostu. Anna Jantar miała jeszcze śpiewną wibrację głosu - nawet nie śpiewając - która dziś jest u nas na wymarciu (tymczasem Rosjanie nie dali sobie tego odebrać i dźwięk ich głosu raduje dusze). Jej piosenki niosły Lachów jak wiatr odnowy, przynosiły pokrzepienie, radość, inspirację - ale nie tylko. Głos Anny Jantar był zjawiskiem terapeutycznym na wysokim duchowym poziomie. Ona śpiewała duszą, czego dziś trudno oczekiwać po celebrytach, którzy wyparli czystych duchem artystów i podpisali cyrografy. Tym samym możemy to wreszcie powiedzieć, że Anna Jantar nie tylko umilała czas Rodakom, przynosiła dobry humor i pogodę ducha - ona wzięła istotny udział w rozpuszczaniu wojennych traum Narodu

    Dlatego kiedy ją jako Naród straciliśmy - rezonans szoku i rozpaczy przeszedł przez cały kręgosłup tegoż Narodu. A że każda zbiorowość jest połączona na linii energetycznej i duchowej, nie tylko mentalnej, cios spadł mniej lub bardziej na każdego - nawet jeśli ktoś nie czerpał świadomie ze światła, które niosły piosenki Anny Jantar. Czy Anna Jantar musiała odejść tragicznie i na przełomie dwóch dekad? Czy była to decyzja jej duszy, czy też taktycznie została usunięta z naszej przestrzeni jak John Lennon, Michael Jackson, Bruce Lee i inni, którzy swoją aurą, kreatywnością, Mocą serca i determinacją wrażliwej i szlachetnej duszy zmieniali wibracje otoczenia o coraz większym zasięgu i utrwaleniu? Czy to przypadek, że koniec lat 70. zapowiadał dla niej kuriozalną karierę międzynarodową - i przy tym podnoszenie wibracji wielu miejsc na planecie? Czy to przypadek, że lata 80. zaczęły tracić blask i światło rozkwitu poprzedniej dekady? Czy jest przypadek w tym, że całe lata 80. były ze strony farbowanych na Lacha lisów skoncentrowane na pacyfikowaniu, gnębieniu i odzieraniu Narodu z koloru i motywacji? Przecież ta taktyka wieść mogła tylko do jednego - do przekonania nas, że tylko kultura Zachodu i kontrola Ameryki dadzą nam dobrostan...

    Dlaczego straciliśmy Annę Jantar? Dziś nie mamy pewności, ale wszystko zostanie kiedyś zweryfikowane, wszystko będziemy umieli po prostu sczytać z Wyższej Jaźni. Wiemy na pewno tylko to, że mroczne siły wprowadziły w rzeczywistość Ziemian wiele bezlitosnych, aż niewiarygodnie wyrafinowanych strategii. Jedną z nich stało się rozkochiwanie milionów ludzi w jednej niezwykłej osobie, która stawała się dla nich nieomal niezbędnym gwarantem poczucia stabilności, radości, chęci do życia - a następnie likwidowanie ich. Tym samym okupanci zyskiwali swoją pożywkę - masami uwalnianą energię bólu, cierpienia, strachu. Zostanie ujawnione jeszcze coś - za większością katastrof stał sabotaż wrogów ludzkości, czyniony w tym samym celu - anihilowanie duchowych wzniesień, generowanie energii negatywnych.

    Czy jednak na pewno straciliśmy słońce, które wyśpiewała nam Anna Jantar? Czy jej piosenki, ich treści, melodie, tony porywające dusze, wibracje głosu wznoszącego do poczucia sił i optymizmu - przepadły, a cała magia rozwiała się? Nie - i wie, i czuje to każdy Lach, który słucha nadal jej piosenek. Dar, który otrzymaliśmy, nie poszedł na marne mimo tylu wstrząsów i zwiedzeń, które nam sprawiono w międzyczasie. Anna Jantar nadal dla nas śpiewa i jej głos nadal będzie niczym słońce wchodzące nam w sercu, i niczym wolny świat wschodzący na horyzoncie.

    - pamiętajmy, że nastał czas, w którym według własnego tempa i odczucia odchodzimy od wsłuchiwania się przy każdym wyborze i każdej rozterce - w liderów czy to kosmicznej duchowości, czy lechickiej Wedy, a zaczynamy słuchać ufnie i pewnie własnego wewnętrznego głosu. Jesteśmy boscy - i to jest prawda. Kończąc zaś o duchu polskiego ruchu oporu, o duchu naszego umiłowania w wolności, to okazał się on niezniszczalnym z oczywistego powodu. Wiemy już, że ostatnie akty obcej okupacji, od wojen i egzekucji po kłamstwo Covid-19 i satanistyczne operacje szczepionkowe nie zdołały unicestwić tego ducha wystawionego na najwyższą próbę. I też nie mogły, skoro okazał on się być cechą boską. I to jest prawdziwe zwycięstwo Stwórcy.

    Z całego serca dziękujemy Annie Jantar.

    Czcibor i Edyta

 

 

     W głosie Anny Jantar zawsze wschodzi słońce:


...dlatego słuchanie go budzi Dzieci zamarłe w naszych duszach i stymuluje boskie cechy przydane od Stwórcy:

 

 Śpiew Anny Jantar wspiera oczyszczanie duszy i umysłu z programów i traum, i rozświetla czakrę serca:


Tak się stanie: ...Nastanie dzień jak w dobrym śnie i z rannym brzaskiem odsłoni świat przebudzonych...:


6 komentarzy:

  1. Dziękuję za wzmacniający Lechicki Przegląd Tygodniowy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Po każdym Waszym wpisie wyzwalana jest pozytywna energia we mnie 🙂

    OdpowiedzUsuń
  3. Witajcie moje pytanie jest odnośnie osób zaszczepionych. Mamy wszyscy być dla siebie jak rodzina jak bracia . Ostatnio słuchałam Pani Dr. Która mówiła, że kontakt z osobami zaszczepionymi jest dla osób które eliksiru nie przyjęły bardzo zły. Wpływa to bardzo źle na nasze zdrowie . Jak sama powiedziała, że mamy wybór nawet jeśli jest to bliska nam osoba ....mąż, rodzic. Więc co w takie sytuacji mamy robić?? Jak się odnieść do słów lekarzy niezależnych którzy niosą prawdę. Czy rzeczywiście mamy odseparowac się od tych ludzi ?? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękujemy Wam z całego serca, zresztą z dwóch całych. :D
    Co do separowania się - pomijając to, że zawsze warto szlifować codzienny pancerz obronny niezmiennie uniwersalnymi i skutecznymi środkami: czosnkiem, cebulą, ziołami, afirmacjami, amuletami... Podstawa to świadomość i wola. To nas chroni przed wszelkim złem, w tym wymyślanymi wirusami i prątkami. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy moc w sobie . Oczywiście musimy się tego nauczyć więc dlaczego mamy wspomagać się amuletami i im oddać to co nam kiedyś zabrano jako nieświadomym ludziom .

      Usuń