Działy tematyczne

2021/11/01

Bruce Lee słowiańskim okiem - czyli o twórcy Jeet Kune Do inaczej niż zwykle

    

    Znamiennym jest odkryć, że Bruce Lee był - czy też jest nadal - ważnym człowiekiem w życiu wielu tych, którzy dziś mają świadomość lechicką, albo mówiąc inaczej: świadomość dziedzictwa i wartości lechickich, słowiańskich. I co ciekawe, dotyczy to tak samo mężczyzn, jak i kobiet. To nie jest przypadek, tak samo jak nie było przypadkiem dla tych Rodaków od dzieciństwa czuć, że za hologramami rzeczywistości ukryte są prawdziwe esencje. Dlaczego większość Rodaków określająca się dziś Lechitami, Wolnymi Lachami, świadomymi ludźmi, była przynajmniej jakiś czas zafascynowana chińskim Wojownikiem? Ponieważ od dzieciństwa intuicja kierowała ich do ludzi, przekazów i zjawisk łamiących przyjęte standardy. A te Bruce Lee łamał jak mało kto. 

    Bruce Lee był Posłańcem Wedy, Posłańcem Światła. Jak każda dusza kierująca się ku Ziemi z takim przeznaczeniem, wszystko miał wybrane świadomie, uzgodnione ze Źródłem: miejsce urodzenia, Rodzinę, warunki życia i ogólne pole kreacji. Nie ma zatem przypadku w tym, że jego pierwotny i szczególny wpływ dotyczył Stanów Zjednoczonych i Chin, czyli krajów silnie determinujących kolizję starego, niewolniczego świata z nowym, wolnym. Każdy Posłaniec Wedy, Jezus, da Vinci i inni, miał jakąś obraną formę przekazu, aby dotrzeć do dużej grupy ludzi. Bruce rzeczywiście był daleki od konwencji niesienia nauk - wybrał pokaz sprawności fizycznej. Oczywiście tylko jako rodzaj wytrychu, istnego dynamicznego szybowca do ogólnoświatowych masowych odbiorców wielu narodów. Ten szybowiec - nadludzkie zdolności walki wręcz niesione przez kino, ciągnął za sobą całe znacznie szersze spektrum wiedzy o prawach Życia. Był to zdecydowanie znakomity sposób na błyskawiczne rozprowadzenie po planecie nowego, elektryzującego impulsu. Oczywiście dla Pobudki, bowiem wszystko, co łamie standardy, co zatrzymuje człowieka w pół kroku, co inspiruje do weryfikacji i sięgnięcia wyżej - służy Pobudce. 

    To, co poniósł za sobą Lee, to nowina o braku ograniczeń, jeśli tylko wyzwoli się umysł. Ograniczenia tworzy system, począwszy od edukacji - i to podkreślał często. Opierając się na reformatorskim stylu nauczania technik sztuk walki, inspirował ignorowanie sztywnych reguł spinających cokolwiek, wszystkie sfery życia i funkcjonowania. Nawet jeśli nie zawsze mówił o tym wprost swoim uczniom, a tym bardziej widzom obserwującym go w kinach - wiedział, jak działa impuls. Impuls elektryzuje - wznieca zaintrygowanie badacza, odwagę wysondowania swoich potencjałów. Czego nie można powiedzieć o szkolnictwie, bo nagradzając talenty, jednocześnie fabrykuje mentalnych niewolników. 

    Bruce Lee, jak każdy Posłaniec dla Ludzkości, dysponował potencjałem błogosławionym przez Źródło Stworzenia: adekwatnym dla miejsca i czasu, to jest dostrojonym do możliwości odbioru przez tych, którym przeciął drogę. Właściwie to był to nawet potencjał większy. W latach 60. i 70. pokazy Lee budziły prawdziwe oszołomienie, kiedy dziś mnóstwo atletów i wojowników pokazuje już  większą sprawność. Jednak uważna obserwacja ruchów Lee pozwala wyczuć jego energię, intencje i potencjał - i odkryć sprawę oczywistą: potrafił on dokonać na polu fizycznym znacznie więcej, niż mógł to w tamtym czasie zademonstrować Ludzkości na danym jej poziomie pojmowania możliwości fizycznych i mentalnych. Niejeden świadek pracy filmowej z Bruce'em wspominał, że szybkość jego ruchów, w tym kopnięć nogą, co jest fenomenem totalnym, była tak nadzwyczajna - że aż nieatrakcyjna dla taśmy filmowej. Bruce spowalniał zatem kopnięcia i boks - możemy na filmach dostrzec, że jego kontrola nad tymi ruchami i koordynacją całego ciała jest ponadczasowa.

    Dość popularne są na forach internetowych przymiarki w kwestii hipotetycznego starcia znanych obecnie czempionów sztuk walki z dawnym Lee - kto by zwyciężył, gdyby?... To pozostaje już nierozstrzygnięte, jednak jeśli kogoś istotnie frapuje taka zagadka, to musi wziąć pod uwagę trzy czynniki: szybkość Bruce'a, której maksymalnego poziomu prawdopodobnie nigdy nie pozwolił zarejestrować,  techniki energetycznego obezwładnienia przeciwnika, których nie ujawnił i efekt bojowy dźwięków, których nikt dotąd nie opanował, przynajmniej oficjalnie. Czy jakikolwiek czempion obnażyłby się całkowicie ze swoich możliwości, będąc pewnym, że porusza się w otoczeniu nie tylko urzeczonych, oddanych wielbicieli, i wyzwalanych mentalnie ludzi - ale i w pierścieniu mrocznych wrogów? Bo ci otaczali Posłańca Światła na pewno, i możemy zakładać, że Lee pracował regularnie nad swoją samoochroną, jak każda świadoma spraw istota. 

    Jego zapaści mogły być efektem nasilonych ataków okultystycznych. Trzeba pamiętać, że nikt, kto stanie w miejscu publicznym i zaneguje "porządek" świata - nie będzie przegapiony przez ciemne siły, niezależnie czy jest malarzem, aktorem czy urzędnikiem. A jak wiemy, Lee nie ograniczył się do prowadzenia jednej szkoły, do nauczania lokalnego. Mimo wszelkich przeszkód fizycznych i energetycznych, Lee z całą swoją Mocą uruchomił kolosalne tsunami nowego spojrzenia na ograniczenia i możliwości tak ciała, jak umysłu. Tsunami to nie tylko nie zamarło, ale stale obejmuje Ziemię, sięgając do kolejnych odbiorców. 

    Lee dużo mówił wprost, i został po nim stos ze złota - cytatów, z których można uczynić własne wyzwolenie. Poza tym zostawiał fenomenalne wskazówki, które szczególnie rezonują właśnie teraz: w tych ostatnich demonicznych szarpnięciach niewolniczego systemu. Oto one:

    - w Wejściu Smoka postać grana przez Lee zostaje zaczepiona przez Islandczyka. Na pytanie o uprawiany styl walki Bruce mówi: To jest styl walki bez walki. Chwilę później neutralizuje natręta fortelem. Z wielu cytatów Lee wyłania się przekaz, by nigdy nie wchodzić do walki, dopóki jest to nieuniknione. Jest to cenna wskazówka dla Ludzkości teraz, aby nie dać się sprowokować przygotowanym oddziałom militarnym okupantów - lecz przezwyciężyć niewolę i szykany siłą ducha, wysoką wibracją i Wolną Wolą. Lee unikał konfrontacji, odmawiał wielu propozycjom pojedynku. Jako dorosły i świadomy człowiek, stoczył tylko dwie prawdziwe (zwycięskie walki), i obie zostały wymuszone przez ślepy fanatyzm jego przeciwników.

    - w Wejściu Smoka postać Lee zostaje uwięziona w grocie. Mimo że wojownik był w bojowym transie i dopiero co rozprawił się z kolejnym przeciwnikiem, natychmiast kontroluje swoje emocje i robi to, co jest jedynie słuszną możliwością w położeniu bez wyjścia: siada w pozycji kontemplacyjnej i wycisza się. Jest to kolejny jaskrawy przekaz, by nie wchodzić w rujnującą emocję strachu i nie tracić energii na przezwyciężenie niemożliwego - lecz uczynić krok dopiero wtedy, kiedy przezwyciężenie przeszkody stanie się możliwe.

     - Lee stworzył styl Jeet Kune Do i przytwierdził nad nim szyld Uniwersum: yin-yang. To przekaz o wyjątkowej Mocy. Jest to Weda, która mówi nam o dwoistej naturze wszechświata, zatem naturze wszystkiego, a zarazem o prawie Równowagi spinającym wszystko. Lee podkreślał niejednokrotnie, że styl Jeet Kune Do nie jest "stylem", to jest mechanicznym spisem sekwencji ruchów, jak wszelkie dotychczasowe tradycyjne szkoły prowadzone przez mistrzów, czyli guru odznaczonych pasami za swe umiejętności. Niech każdy tworzy swoje własne Jeet Kune Do. Jest oczywiste, że mówiąc to, Bruce dawał nam przeniesienie na całe wszelakie szkolnictwo planetarne, które dławi indywidualną ewolucję. Albowiem tak sztukę walki, jak sztukę życia - każdy ma pełne boskie prawo uprawiać według własnych odczuć i potrzeb doświadczania.

    Jak zatem widać, Bruce Lee poprzez specyficzny tor komunikacji - sztuki walki i kino - przekazał nam wspaniałe i żywo dziś wibrujące Wedy. Nigdy nie przybył do Słowian - ale też nie musiał. Jego energia trafiła nam do serc, kiedy pouczył Chińczyków i Amerykanów, że zamykanie się ludzi w grupach tajnych, skrywających zdolności i dobrodziejstwa, jest niezgodne z prawami boskimi, i kiedy pokazał coś, co my, Lechici cenimy szczególnie - siłę wyzwolonego umysłu i promienność mocnej duszy. Tym samym przyjęliśmy go jak swego.

    Czy Lee został ostatecznie pokonany? W moich poprzednich publikacjach właśnie do tego skłaniałem się najbardziej. Mimo wszystko czas, w którym zaczął budzić ludzi - był czasem bardzo silnej i gęstej ciemności. Iluminaci i masoni rozkładali swe mapy sztabowe w najlepsze. Nawet potężnie wibrujący i obeznany z technikami samoochrony Bruce mógł po prostu nie podołać. Jednak niekoniecznie został zaskoczony takim zwieńczeniem swej drogi - wielu Posłańców przychodzi do nas mając świadomość puli czasu do dyspozycji, i z taką pulę podejmują się swoich ewolucji. Taki jest wybór duszy, i jeśli jej odejściu towarzyszy smutek i ból bliskich i wielbicieli - ta dusza nie ginie i nic nie wyklucza jej powrotu.

    Jest jeszcze jedna sprawa: nie wszyscy Posłańcy Światła, którzy zjawili się na granicy światów, zostali zabici, mimo że tak przedstawia systemowa wersja. Niektórych w osłonie całych i żywych wycofano. Byłoby pięknym i wzruszającym, gdyby Bruce (i jego syn) ocalał w ten sposób i pewnego pięknego dnia pokazał się znowu Ludzkości ze swoim szelmowskim uśmiechem, znów zadziwiając - mimo wieku - sprawnością jakoby ponadludzką...

    Co jest ostateczną prawdą? Dowiemy się. Natomiast dziś tym, co jest ponad wszelkie wątpliwości widoczne i odczuwalne, i za co zawsze będziemy wdzięcznie dziękować Bruce'owi, jest ów nieśmiertelny, boski impuls Mocy, który puścił w świat i który nieskończenie po świecie krąży...

     Z wdzięcznością za Wedę i siłę - Bruce'owi Lee

    Czcibor 

    Zdjęcia ze stron: https://www.tumblr.com/privacy/consent/begin?redirect=%2Fdashboardhttps://lovebrucelee.tumblr.com/post/172501753818https://www.moviestillsdb.com/movies/enter-the-dragon-i70034/wMhtMwhttps://sorens2015.tumblr.com/post/162660864271/dragonclose-up/amphttps://blogs.umb.edu/buildingtheworld/2016/05/20/the-earth-is-breathing/

    O Brusie pisałem już w artykule Bruce Lee - człowiek, który zmienił planetę https://lechickieodrodzenie555.blogspot.com/2019/09/bruce-lee-czowiek-ktory-zmieni-planete.html

    


 


W chwili, kiedy nie masz żadnego wpływu na przebieg sytuacji, kiedy czujesz brak możliwości przezwyciężenia przeszkody, wycisz się, odzyskaj kontrolę, umocuj opanowanie i Wolną Wolę - i czekaj na moment, w którym twój skuteczny ruch będzie możliwy:

 Bruce popularyzował nam wszystkim - Amerykanom, Azjatom, Europejczykom, Ziemianom - trening fizyczny, ponieważ trening ciała, zwłaszcza samotny, ma charakter kontemplacyjny, oczyszcza z programów, traum i ograniczeń, otwiera nowe przestrzenie umysłu i uszczelnia pole energii zmniejszając straty z powodu rabunku systemu.


 
Popularyzował rozwój duchowy, w tym dla wielu nieodkrytą jeszcze medytację, w celu otwarcia umysłu na prawdę i drogę do wyzwolenia. Sprawczą Moc wizualizacji i kreowania udowodnił, kiedy po tygodniach spędzonych na szpitalnym łóżku przywrócił sobie zdrowie i sprawność przekreślone przez lekarzy.


Impuls pozostaje żywy i elektryzujący, obieg energii uruchomionej przez Bruce'a Lee jest nieskończony...



Największym przeciwnikiem w naszym życiu jesteśmy my sami. W pewnym sensie jesteśmy tym, kim jesteśmy, z powodu dominujących myśli, którym pozwalamy gromadzić się w naszej głowie. Wszystkie koncepcje samodoskonalenia, wszystkie podejmowane przez nas działania i ścieżki odnoszą się wyłącznie do naszego abstrakcyjnego obrazu nas samych. Życie jest ograniczone tylko tym, jak naprawdę siebie postrzegamy i czujemy. Duża część czystego samopoznania i wewnętrznego zrozumienia pozwala nam położyć niezwykle ważny fundament pod strukturę naszego życia, z którego możemy postrzegać właściwe drogi i podążać nimi.
 
Płyń w życiowych chwilach — Jesteśmy zawsze w procesie kształtowania się i nic nie jest ustalone. Nie miej w sobie sztywnego systemu, a będziesz elastyczny, aby zmieniać siebie wraz z przemianami wszystkiego. Otwórz się i płyń, mój przyjacielu. Płyń w całkowitej otwartości momentu życia. Jeśli nic w tobie nie pozostanie sztywne, zewnętrzne rzeczy ujawnią się takimi, jakimi są. Poruszając się, bądź jak woda. Nieruchomy, bądź jak lustro. Odpowiadaj jak echo”.
 
Bruce Lee

14 komentarzy:

  1. Z głębi serca dziękuję za piękny artykuł o pięknej Duszy.
    Pozdrawiam najmocniej

    OdpowiedzUsuń
  2. ❤️ To Cud prawdziwy, że Ktoś taki jak Bruce Lee pojawił się na Ziemi. Jestem wdzięczna za to i za Jego Dzieło 🙏❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Absolutnie...
      Dla mnie to szczególny człowiek - chyba jedyny, za którym tęsknię, nie poznawszy go w fizycznej rzeczywistości. C.

      Usuń
  3. Wojowniku masz talent do pisania. Czytanie Wciąga i idealnie działa wyobraźnia.
    Bruce Lee postać ogromnej mocy, dążę do takiej.

    Zdrawiam!

    Lahy My 💪 💪Borzygniew💪

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Borzygniewie, dziękuję za to, co napisałeś, bo w przypadku Bruce'a ma to dla mnie mocne znaczenie. Kiedy piszę o nim, z serca płynie i napinam muskuły, by niczego tu nie schrzanić... :)
      Sława!
      PS: Ja też dążę. :-)
      C.

      Usuń
  4. Piękny dar opisywania i docierania tym do serca i duszy. Brusa kocham całym sercem i srodkiem swojego wnętrza. Mogę patrzeć na niego na każdy jego ruch i oczy godzinami jak zahipnotyzowana dobrem, miłością i tajemnicą.jest czy był nie z tej ziemi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy Tobie za przepiękny komentarz, który jest tak samo nagroda dla Czcibora jak Bruce'a. 🔥

      Usuń
  5. Słowianin na uchodźstwie⚔️15 listopada 2021 11:07

    Czcibor nie wiem, czemu, ale Bruce Lee kojarzy mi się z Tobą. Zdrawiam bracie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci, Woju, mało co mogło by mi taką frajdę sprawić, myślę niż skojarzenie mnie z Brucem. 😃 Mocno czuję z nim jakiś pierwiastek i czuję jego Moc. Rzekłbym od zawsze wręcz. 🔥🙂

      Usuń
    2. „Mocno czuję z nim jakiś pierwiastek i czuję jego Moc. Rzekłbym od zawsze wręcz. 🔥🙂”.
      Czcibora bardzo dobrze Cię rozumiem i twoją więź z Brusem. Też czuje więź z pewnym z mych przodków, ale na razie prowadzę badania czy na pewno jesteśmy po mieczu, które są ciężkie mało danych dużo przekazów ustnych. Ale czuję tą więź i moc, jak dojdę prawdy, to powiem więcej. Samych dobroci dla ciebie druhu i Dobromiły

      Usuń
    3. Ciekaw jestem, o którego Przodka chodzi. Daj znać.

      Usuń
  6. Słowianin na uchodźstwie⚔️17 listopada 2021 10:55

    To ja Słowianin ⚔️ tel. spłatał mi figla.

    OdpowiedzUsuń