2020/05/31

Zjawisko celebrytów dobiega końca - jako stojące w kolizji z Krajem wolnych, dumnych i samokreujących się ludzi



     Dynamika przemian budzi oszołomienie u wielu Rodaków i często pytają oni nie tylko o to, jak możliwe były tak zaawansowane oszustwa i zbrodnie (wielowiekowe), ale też - czy rzeczywiście przedstawiane wizje życia w bliskiej przyszłości naszej Ojczyzny są możliwe. Odpowiedź jest mocna jak dąb (których wiele pospolitym ruszeniem wkrótce posadzimy): tak, są możliwe, a nawet nieuchronne.
     Bo jak inaczej możemy sobie wyobrazić życie wolnych ludzi, mających tak nieograniczoną wolę do życia według swych potrzeb, jak zarazem pragnących całkowitej gwarancji dla ochrony swoich dzieci?
     Tak się stanie: ponieważ wolni ludzie, my, Lachy, odrzucimy wszystko to, co stoi w sprzecznością ze zdrowiem, radością i ochroną życia, zaś utrzymamy i udoskonalimy obyczaje i praktyki wspierające życie i wolną wolę.
     Tym samym rozproszy się w naszej wolnej, wysoko wibrującej przestrzeni wszystko, co pracowało przeciw naszym potencjałom i zdrowiu ciała i umysłu. Zjawisko celebrytów jest czymś takim; czymś obcym, niesłowiańskim, przemyconym i destrukcyjnym. Dziś przede wszystkim ludzie po 40 roku życia mogą przenikliwie i krytycznie zweryfikować ostatnie lata przekazu i wpływu celebrytów i artystów na społeczeństwo, szczególnie, co decydujące, na młodzież. Bo właśnie nasza lechicka młodzież jest pozbawiona wystarczająco szerokiego spektrum obserwacji i często ma kłopot ze zdefiniowaniem norm.
     Kto wprowadził w przestrzeń życia światowych społeczeństw celebrytów, jako osoby o mocnym wpływie na formowanie swoich marzeń, celów i wartości?
     Przed wiekami nie było celebrytów - ale umownie można uznać, że w każdej społeczności byli odpowiadający im ludzie. Miało to charakter wyróżniających się uzdolnień, osiągnięć sprawności, artyzmu (bardzo wówczas harmonijnego) czy odwagi na polu walki. Trzeba jednak zaznaczyć zasadnicze różnice w pojęciach osoby sławnej i podziwianej dziś, a w czasach, w których Wolna Słowiańszczyzna skutecznie i wytrwale odpierała babilońskie najazdy. Dziś celebryta jest postrzegany nieomal jak półbóg, jak wzór do naśladowania, ktoś, komu się udało, jest bogaty i sławny, co budzi marzenia (czasem zazdrość lub poczucie niższości) dużej części społeczeństwa. Tym samym celebryta ma istotny wpływ na wartościowanie i przemiany mentalne. Wszyscy zaangażowani w projekty artystyczne i programy telewizyjne (na przykład Big Brother), w których dopuszczalne są wulgarne słowa, nonszalancja, seksualne przekazy, dosłowna brutalność, brak szacunku do rodziców i starszych osób (Harry Potter: "moi starzy", nie Rodzice) - są współtwórcami nowej rzeczywistości, w której każdego dnia obniżany jest pułap godności, umiaru, taktu, szacunku, empatii i odpowiedzialności.
     Tymczasem nasi przodkowie jako wyróżnieni czynem i wychwaleni przez społeczność pozostawali umiarkowani (mimo radości) i odpowiedzialni za swoje Słowo i postawę. Wiedzieli, że na "bohatera" kierują się oczy wielu Lasząt, które w swym zainspirowaniu podejmą kolejne decyzje.
     Nikt tego nie lekceważył aż do zatrucia ducha narodowego przez babiloński okultyzm.
     Co więcej, tak starsi wiekiem członkowie społeczności, młodzi junacy i bardziej doświadczeni Rodacy, byli na tyle sharmonizowani i pewni swych Mocy, charakteru, wartości, że nie okazaliby bezkrytycznego poparcia "celebrytom" (tym bardziej naśladownictwa), gdyby ci zaczęli demonstrować coś sprzecznego z wedyzmem. 
     I wreszcie: tak jak dziś osiągnięcia celebrytów (artystów, sportowców) budzą przede wszystkim podziw i inspirację, tak wówczas budziły głównie uznanie, życzliwe gratulacje i radość - tak, radość z czyjeś radości. To zasadnicza różnica między tymi światami. 
     Słowianie nie uprawiali aktorstwa, ponieważ nie żyli sztucznym życiem i nie umieli ani zakładać masek, ani udawać innych osób. Zawsze oddawali prawdziwe, aktualne emocje swego stanu duchowego i nigdy nie manipulowaliby by nim tak, jak to czynią dziś aktorzy, co ociera się o dysharmonię duchową i rozdwojenie jaźni. 
     Każdy Lach był mocny, jedyny, prawdziwy, niepowtarzalny, utalentowany, dlatego nigdy żaden kuriozalny sukces Rodaka nie miał prawa wywołać w nikim poczucia dyskomfortu i zawiści, jedynie szczere uradowanie.
     Nikt nie zostawał bohaterem (celebrytą) za kolekcję mody czy sztukę aktorską. Ale bohaterem mógł zostać człowiek, który posiadł zdolność komunikacji z bocianami, albo zbudował świątynię urzekającą pięknem i harmonią. Takie sukcesy obejmowały efektem wszystkich, nie wyróżniały nikogo jako osadzonego wyżej w randze.
     Co zatem się stało? Babilończycy i iluminaci, mający dostęp do wszelkiej wiedzy zrabowanej podbitym narodom, oraz do wiedzy szatańskich zarządców, doskonale wiedzieli, jak wykorzystać narzędzie sławy i talentu ludzi. Ponieważ człowiek jako boska i duchowa istota odrzuca sercem oczywiste zło, operacja znieczulenia i omamienia ludzkości musiała trwać stulecia, a dzięki technologicznym programom kontroli umysłu przyspieszyła w ostatnim dwudziestoleciu. Dlatego różnice w przekazie mediów i telewizji są uderzające dla osób starszych, a zasadniczo nieuchwytne dla młodzieży.
     Dziś media łamią nawet urzędowo przyjęte normy ochrony dzieci i seksualizują oraz wulgaryzują taktycznie społeczeństwo.
     Celebryci amerykańscy, europejscy, słowiańscy, generują często przykłady i inspiracje totalnie sprzeczne z tym, co czyniliby bohaterowie naszych przodków. Nawet komedie czy kabarety zostały przesiąknięte seksualizacją i prostackim humorem, jakby wszystkich wessał program kontroli umysłu. 
     Celebrytami uczyniono gangsterów,  arogantów, homoseksualistów, i zatwierdzono to z oczywistą premedytacją. Bo jakkolwiek nikt nie nawołuje, aby wyeliminować ze społeczeństwa osoby dotknięte gorszymi doświadczeniami, pochodzące z innych kultur i ras, objęte zaburzeniami duszy - przeciwnie, pierwszą postawą jest życzliwość i wsparcie - to taktyczne szpikowanie takimi "gwiazdami" jest niedopuszczalne. Lechicka młodzież nie filtruje, lecz naśladuje (jest to efekt edukacji masońskiej i nieświadomości rodowej), o czym wiedzą ci, którzy wydają instrukcje mediom.
     Do programu Big Brother idą obcokrajowcy i homoseksualiści, oraz osoby z nieumiarkowanym językiem i przekazem seksualizacji, a także ewidentnie manifestujące brak kodeksu etycznego. W programie All together now roi się od obcokrajowców oraz ludzi ubranych z matrixową groteską i eksponujących wykrzywioną seksualność. Nie ma w tym przypadku, lecz rozmyślne, kalkulowane działanie. To programowanie algorytmów przestrzeni Polski jako ziemi wymieszanych rasowo i narodowo obywateli - na co nie ma zgody.
     Każdy celebryta, który wszedł do programu Kuby Wojewódzkiego, przyjął formułę antysłowiańskiego przekazu i wpływu na młodzież.
     Każdy lektor, który od kilku lat zaczął czytać zwulgaryzowane wersje tłumaczeń filmowych, przyłożył rękę do pogorszenia stylu i wibracji polszczyzny u młodzieży.
     Dotarliśmy do kresu tego procesu zniszczenia. Jako Naród zaczynamy decydować o odwróceniu losu we właściwy, słoneczny bieg.
     Programy i stacje mniej lub bardziej świadomie i planowo wykonujące instrukcje masońskie i chazarskie znikną, lecz jeszcze prędzej może to zdeterminować nasza wola i działanie. Każdy ruch czyni krok do przodu.
     Jeśli w naszym słowiańskim Kraju jakiś obcokrajowiec o czystej duszy zyska sławę, okażemy mu swoim zwyczajem życzliwość i gościnę, lecz nie ma zgody na programowe zasypywanie mediów przybyszami z zagranicy i czynienie z nich wzorów dla zainspirowania naszej młodzieży. Kraj Lachów jest i pozostanie Krajem Lachów, a media i uczelnie mają pracować dla siły naszej rodzimej tożsamości i ducha słowiańskiego. 
     Czasy celebrytów się kończą na całym świecie i dzieje się to na nieuniknionej fali zawaleń konstrukcji matrixowych i ujawnień. Celebryci zamieszani w najgorsze procedery kabalistyczne są już eliminowani z przestrzeni planety. Dotyczy także to demonicznych rytuałów na uprowadzonych i zniewolonych dzieciach w celu uzyskania adrenochromu i przedłużaniu stanu młodości i witalności.
     Aktorzy i piosenkarze nieobciążeni zbrodniami będą się musieli zmierzyć z całkowitą transformacją mediów oraz oczekiwań społeczeństwa, które zaczyna odrzucać antysłowiańskie przekazy i coraz mocniej domagać się gwarancji ochrony dzieci.
    Uczestniczenie polskich sportsmenek w tak zwanych rozbieranych kalendarzach, co systemowe media wypromowały jako akty odwagi, było tak samo antywedyjskim i w gruncie rzeczy antykobiecym przekazem, i bardzo szybko zostanie porzucone. Albowiem z każdym tygodniem rośnie świadomość i poczucie Mocy i godności Laszek.
     Ocena polskich celebrytów nie będzie jednolita. Nie można zapominać, że do czasu sfabrykowanej pandemii większość z nich uczestniczyła w zaprojektowanej przeciw wartościom wedyjskim formule przekazu. Odgrywając scenariusze i wyśpiewując teksty generowali energię przeciw telegonii i duchowości Słowian. Dopiero wstrząs dotknął ich poczucia bezpieczeństwa i kazał zweryfikować rzeczywistość i osadzenie w niej.
     Tak samo kończy się czas dla artyzmu i sztuki mających charakter negatywny, antyżyciowy, dewiacyjny, co także było programem masonerii (tak jak kolekcje mody).
     W następujących teraz tygodniach i miesiącach, w Wielkiej Fali Ujawnień, pogrążeni zostaną kolejni celebryci (często odbieraliśmy ich postawę z niepokojem lub niechęcią, ponieważ odczyt wibracji wiele przekazuje). Niejedna "gwiazda" okaże się... dawidowa.
     Natomiast dobre i słowiańskie dusze pośród artystów budzą się ze snu niewolniczego i rozrywają swoje kajdany tak samo jak my i coraz większe masy Lachów porywanych pospolitym ruszeniem. Doceńmy odwagę, ale i Moc wpływu każdego celebryty, który - tak jak Edyta Górniak, uderza teraz w szczeliny obcej machiny, aby przyspieszyć jej upadek i wyzwolenie Ojczyzny. Doceńmy choćby dlatego, że każde odważne i świadome Słowo przebudzonego celebryty ma realny wpływ na ocalenie wielu lechickich dzieci przed niszczącymi szczepieniami, ponieważ wielu zaprogramowanych Rodaków ignoruje głosy patriotów, lecz słowa celebrytów traktuje jak półbogów. 
     Celebryci, którzy staną przemówią jak Marcin Różalski, zasilą przywrócenie rangi narodowej wartości Przyrodzie: lasom, zwierzętom.
     Celebryci, którzy stają w szeregu pospolitego ruszenia Lachów, zmieniają się w wysokiej wartości wojowników prawdy i światła, a w przyszłości wezmą cenny udział w przewartościowaniu wszystkiego, co chcemy nieść jako Słowo i Obraz w przestrzeni Kraju, i co ma oczywisty wpływ na nowe generacje.
     Większość celebrytów jednak zawodzi - uporczywie funkcjonując w trybach systemu i podpierając jego funkcje i niewolnicze antynarodowe programy (Covid-19, seksualizacja, alkoholizm). Dzieje się tak dlatego, że zostali powołani do takiej sabotującej roli jako grupa społeczna. Dawno temu, przed tysiącami lat nie było celebrytów, autorytetów, idoli, ani zresztą aktorów. Stworzył je sterowany z innego świata Babilon, aby wyprowadzić ludzkość z naturalnej niezależności skupiania swego umysłu na tu i teraz, aby ją oduczyć czujnej samodzielności i szukania wzorca i odpowiedzi we własnych sercach, aby ogłupiać ją uciechami i przyzwyczajać, że "inni wiedzą lepiej, są przecież bogaci i sławni".
       Świat celebrytów jako platformy strategicznej systemu się kończy, z zaznaczeniem ich zagubienia, kompromitacji i odseparowania od świadomych i stających do oporu Rodaków. Nie trzeba się tym trapić, ani nawet wchodzić w niekontrolowane emocje złości wobec "idoli, którzy tak bardzo zawiedli". To po prostu naturalne stadium naprawy planety - celebryci odpadają jako sztuczna, patologiczna tkanka, nieznana starożytnym przodkom, nie mająca nic wspólnego z Wedami i duchem słowiańskim.
     Każdy, kto poniesie przekaz dla Rodaków, będzie czuł odpowiedzialność za swoje Słowo, wizerunek i intencje.
     Wszyscy w prawdziwym zjednoczeniu będziemy chronić dzieci.
     Czas celebrytów się kończy, bo wraca czas Wolnych Słowian. Ale też nadchodzi nowa jakość życia, i kreowania siebie. W wibracjach nowej rzeczywistości nikt nie będzie mieć potrzeby imponowania ani wygrywania za wszelką cenę w żadnych konkurencjach. Każdy uzyska możliwość rozwijania swych talentów, korzystania z pełni potencjału, i pewność swej wartości oraz życzliwości otoczenia. 
     W Narodzie, w którym każdy ma dostęp do zasobów i bogactwa, a jednocześnie każdy jest odcięty od obcych programów i trucizn, nie ma możliwości na nieuczciwe intencje.
     Nadchodzący czas nie wyróżni pojedynczych ludzi jak bohaterów, bo wyróżniony będzie każdy. Każdy, kto tylko zechce być twórcą swojej przestrzeni dzięki pełni potencjału, czego nikt już nie zabroni, a Stwórca błogosławi.
     Prawdziwym bohaterem jest człowiek oddany swemu Rodowi. 
     Darz Bór, Lachy
     Czcibor
 
     Artykuł z blogu lechickiego: Aktorstwo to program przeciw duszy - http://lechickieodrodzenie555.blogspot.com/2018/11/aktorstwo-to-program-przeciw-duszy.html
     

 Wszelkie sukcesy, talenty i wizje Lachów Wolnej Ojczyzny będą, jak przed wiekami, inspirujące i krzepiące dla dzieci i młodzieży - lecz każda dusza pójdzie i tak swoją drogą radosnej samokreacji:




Wieki manipulacji i resetu zamieniły inspirujących bohaterów w programujących celebrytów...



    
     ...tymczasem prawdziwym bohaterem w oczach każdego zrodzonego Laszęcia jest jego ojciec, obrońca Rodu, Przyrody, ostoja siły i miłości, Lach.





...a rzeczywistą i jedyną bohaterką każdego dnia, każdego Rodaka, brzemienna Laszka jako źródło ŻYCIA i spełnienia wszystkich, którym oddała serce:


8 komentarzy:

  1. Celebryta: cele -> cela -> więzienie
    Bryt -> brytyjski? -> cywilizacja Atlantów? (ta, o której wspomina Dziad Wszewied, która podbiła świat Tartarii)
    Celebryta -> cela (świadomości) (dana nam przez) atlantów ??? (czyli pułapka umysłu/więzienie)

    Taka szarada umysłowa z rana

    Biały Wilk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, zaiste mamy całe stosy kodów-kluczy do odczytania.

      Usuń
    2. Przepraszam, ale czemu błędne zrozumienie etymologii słowa ma być odczytaniem kodu-klucza? Słowo celebryta pochodzi od łacińskiego słowa "celebrare" czyli świętować, wielbić, sławić

      Usuń
    3. Witam
      Mityczna lacina ....a moze lach-ina(czej)
      W tym wypadku brak Polskiej czcionki nawet pomaga.
      A takie slowo rob-otnik , rob-ota
      W ros RAB
      W slowackim ROB (niewolnik)
      Jakiego znaczenia nabiera np robotniczy komitet strajkowy....brrr (osobiscie przyznam staram sie wyeliminowac takie slowa jak robbic , zrobic itd Jest tyle innych slow w naszej mowie )
      Mysle ze stad tez A-RAB
      Tak na poczatek.
      Moge sie mylic, wiem...
      Rozmiar tej mistyfikacji jest przerazajcy.
      Pzdr
      Adam

      Usuń
    4. Wspaniałe prognozy, wzruszyłam się do łez.... dziękuję.

      Usuń
    5. Drobiazg, żadna moja zasługa. Mamy szczęście żyć w czasach, gdy planeta wzięła się za samonaprawy. ;)

      Usuń
  2. Dziękuję Czciborze. Niesamowity przekaz.✌️🇵🇱🥰🍀

    OdpowiedzUsuń