2018/11/08

Męskość. Wielkie zagubienie. Rambo odchodzi czyli gdzie się podziali prawdziwi mężczyźni?

     W d... Tak mam ochotę odpowiedzieć, kiedy po raz kolejny słyszę jojczenie trzydziestoletnich singielek twierdzących, że wszyscy, wartościowi, godni uwagi mężczyźni:
     A. Wyginęli.
     B. Są już zajęci.
     C. Nigdy nie istnieli.
     Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że im jesteśmy starsze, tym bardziej „wybór” się kurczy. Wiem,że trzydziesto- czy czterdziestolatce trudniej jest poznać wolnego faceta w swoim wieku niż studentce, no bo wiadomo, życie towarzyskie zwalnia, imprez jakby mniej, a większość interesujących, potencjalnych partnerów została już jakiś czas temu zaobrączkowana. Ja to wszystko naprawdę rozumiem.
     Czego nie rozumiem, to fakt, że ci wolni, fajni, zabawni faceci wciąż są na wyciągnięcie ręki, a tak wiele kobiet ich nie dostrzega... Tylu ciekawych z własnymi pasjami, oczytanych, zabawnych, aktywnych, często po rozwodach, których życie mocno doświadczyło... dzięki czemu wiedzą, czego chcą i szukają kobiety, z którą będą mogli stworzyć dojrzały związek.
     I tak się zastanawiam, w czym tkwi problem? Może wcale nie w tych nieszczęsnych chłopach, których non-stop usiłujemy zaprogramować zgodnie z własnymi potrzebami i wymaganiami, a w nas samych?
     Narzekamy między sobą nieustannie, że nie ma już szans na znalezienie porządnego faceta, ale czy aby na pewno nie przyczyniamy się do wymierania tego gatunku?
     Od zarania dziejów to właśnie mężczyźni, uosabiani z odwagą, męstwem oraz siłą, zdobywali pożywienie, troszcząc się w ten sposób o dobry byt swojej rodziny. To właśnie sprawiło, że zostali oni okrzyknięci mianem „głowy rodziny”. W czasie kiedy mężczyźni udawali się na łowy, delikatne, słabe i podporządkowane mężczyznom kobiety, dbały o dom, opiekowały się dziećmi oraz z utęsknieniem wypatrywały przez okno swojego wybranka.
     Tak ukazywane są role obu płci w kanonie dawnych epok...
     Dziś jakby role się odwracały... Coraz więcej kobiet, które szczęście i radość czerpią z pracy, pragną zaspokajać swoje ambicje i piąć się w górę w życiu zawodowym. Na pierwszy plan wysuwa się kariera, a nie dom i rodzina. W takich przypadkach to mężczyźni zostają w domu, sprzątają, piorą, prasują, uczą się cerować, szyć na maszynie, opiekują i wychowują dzieci stając się hmm…🤔„kogutami domowymi”?       Kto wie, czy to określenie za niedługo nie wejdzie w obieg i czy za jakiś czas nie dojdzie do tego, że to mężczyzn nazywać będziemy… gosposiami domowymi - zdaje się, że właśnie w tym kierunku zmierzamy NISZCZĄC WSZYSTKIE MĘSKIE CECHY!
     Jedną z ważniejszych jest :
     ODPOWIEDZIALNOŚĆ - dawniej mężczyzna „brał” sobie kobietę pod opiekę, tak samo jak pod opiekę bierze się dziecko. Był za nią odpowiedzialny.
     Dziś kobiety chcą być odpowiedzialne same za siebie, co rodzi rywalizację między dwoma płciami. Dorzuciły sobie obowiązków na własne życzenie. Nauczyły mężczyzn, że nie muszą być za nas odpowiedzialni, bo same sobie świetnie radzą i będą dążyć do całkowitego przejęcia tej właśnie cechy.
Dla mnie osobiście naturalną kobiecą cechą jest chęć posiadania silnego oparcia w mężczyźnie i to jest nasza odpowiedzialność. Znaleźć to silne ramię.
     STANOWCZOŚĆ – czy cenicie/ceniłyście u swoich partnerów stanowczość? W zasadzie, to dlaczego kobieta nie może być stanowcza? Kto będzie ustalał czy stanowczość ma być kobieca czy męska? Kobiety też chcą być stanowcze. Niestety tym samym automatycznie nie doceniają tej cechy u mężczyzn tylko ją tłamszą. Wolą wziąć sprawy w swoje ręce. Jednak czy stanowczość jest faktycznie naturalną kobiecą cechą? Przecież my, kobiety chcemy wszystkiego na raz, tu i teraz. To mężczyzna racjonalizuje, podczas kiedy kobieta wiecznie analizuje. Stąd naturalną kobiecą cechą jest potrzeba znajdywania tej stanowczości u partnera, chłopaka, męża. Nie bójmy się tego i nie wyrzekajmy.
     OPARCIE- zamiast doceniać ich każdy najmniejszy wysiłek, kobiety wolą pokazać same na co je stać. W takim układzie dlaczego mężczyzna ma się starać? Skoro i tak nie zostanie doceniony tylko co najmniej skrytykowany? Co w tym wypadku ja sama uznaję za kobiece? Nie wstydzić się szukać oparcia w mężczyźnie i pozwolić mu tym oparciem być. W przypadku kobiety, słabość jest raczej naturalną cechą, więc po co mamy się jej wyzbywać?
     UCZCIWOŚĆ– Kobiety same wybierają sobie złych mężczyzn, ponieważ to ich pociąga. Mnie tacy ludzie nigdy specjalnie nie interesowali... taki wewnętrzy głos do mnie przemawiał...Może dlatego potrafię na palcach jednej ręki wyliczyć facetów, którzy zagadali do mnie na imprezie 🙂 Wyszło mi na zdrowie, bo nie miałam bliższej styczności z takimi panami. Ale wracając do tematu, zanim ktoś uzna, że się przechwalam 😉 No bo co to niby za atrakcja, taki facet co pracuje, wieczorami czyta książki, w weekendy odwiedza babcię, a w niedzielę zalega na kanapie? Nudaaaaaa ,albo jeszcze gorzej.... Kobiety uzależniły się od dreszczyku emocji i lubią czuć się upodlone, ale to nie jest kobiece. Co więc według mnie jest? Bycie uczciwą wobec samej siebie, a przy okazji wobec innych.
     ZARADNOŚĆ – kobiety same są zaradne i potrafią o siebie zadbać, więc po co im zaradny mężczyzna? Same pracują, gotują, sprzątają, wychowują dzieci. Trafiłam na komentarze innych pań w internecie na temat różnych gwiazd. Chociażby taka Sara Boruc (żonę tego znanego bramkarza), krytykowana do granic możliwości za to, że utrzymuje ją mąż. Przepraszam bardzo, że spytam, ale nawet jeśli... to co w tym jest złego i takiego strasznego? Skoro kobieta wybrała wychowywanie dzieci i zajmowanie się domem, co zresztą jest gorszą harówką niż praca na etat w korporacji... to dlaczego odbiera się jej to naturalne prawo? Owszem, są kobiety, które muszą sobie radzić same ze wszystkim... i jednocześnie pracować, ale to wcale nie oznacza, że tak ma to wyglądać. Kobiety, które pracują 24 godziny na dobę nie są szczęśliwe!
     Kobiecość to brak poczucia wstydu, że jest się zależną od mężczyzny.Zdrowa zależność nie jest odebraniem autonomii, jest natomiast przejawem wzajemnej troski o siebie. Chyba zgodzicie się ze mną,że niezwykle miłym uczuciem jest świadomość, że możesz na kogoś liczyć, i ta druga osoba także cię potrzebuje... poczucie, że jest się potrzebnym jest niezwykle ważne.
     INTELIGENCJA – Czy kobieta nie powinna być zatem inteligentna? Owszem powinna-jak najbardziej... przecież jedno drugiego nie wyklucza. W relacjach damsko-męskich kobieca inteligencja powinna jednak objawiać się nieco inaczej niż męska. Tymczasem kobiety zdają się zabijać w mężczyznach najlepsze ich cechy. A mnie się zdaje, że z facetami to jest tak, że trzeba czasem nakarmić ich „ego”. Dać im poczuć, że jest ważny i potrzebny. Przyznać im rację, kiedy wykazał się inteligencją, mądrością, ogładą. Kiedy coś przewidział.
     Kobiece jest docenianie mężczyzny i chwalenie go, aby mógł czuć się dobrze obok nas.
     POMOCNA DŁOŃ – są obowiązki męskie i są obowiązki damskie. Nie ma w tym nic złego, że istnieje taki podział ról. Bez niego kobiety same otwierają sobie drzwi, przenoszą lodówkę, czy dźwigają inne ciężary. Owszem, jest to możliwe, ale żadna z takich kobiet finalnie nie jest szczęśliwa. Bo kobiecą cechą jest wziąć na siebie czasem te nieprzyjemne domowe obowiązki, a facetowi pozwolić rozwijać się przy tych męskich – też nie zawsze dla niego przyjemnych. Nie oznacza to, że chłopiec nie ma pomagać mamie w domu, o nie. Jednak o wiele cenniejsze jest dla syna zabranie go do garażu, przyniesienie drewna do kominka, używanie łopaty, niż odkurzanie, czy ścieranie kurzy.
     TROSKLIWOŚĆ –cecha, która jest zwieńczeniem i dopełnieniem reszty...
     Kolejna cecha wspólna, mająca jednak nieco inny wymiar. Kobiety zatracają się w swojej pracy i wolą robić karierę, te na wysokich stanowiskach w dużych firmach to zdecydowanie w większości zimne i wyrachowane osoby. Może dlatego stwierdziłam, że moje miejsce jest z pewnością gdzie indziej? Kobiety nie chcą być kierowane przez inne kobiety, bo te wyzbywają się swoich wszystkich naturalnych cech i zamieniają swoje serca w kamień, podczas kiedy naturalną kobiecą cechą jest troska o innych. Skoro są zimne jak lód względem siebie to jakie mają być w stosunku do płci przeciwnej? Hmmm?
     No to mamy odpowiedź dlaczego ich nie ma... Kobiety codziennie, coraz bardziej wyrzekają się swojej kobiecości i zrzekają kobiecych praw. Chcą tych męskich, wszystkich, bez wyjątku cech. Nikt nie mówi, że kobiety mają wrócić do domu, do kuchni i siedzieć tam zahukane i zniewolone. Jednak drogie panie, nie bądźmy zdziwione, że znalezienie idealnego mężczyzny graniczy z cudem, skoro same wolimy ewoluować, tylko po to aby stać się samowystarczalnymi, niezastąpionymi a przy okazji nieszczęśliwymi osobami...
     Kobiety przejmujemy męskie role i niepotrzebnie chcemy rządzić! Zupełnie nie zdając sobie sprawy, że o wiele więcej byśmy osiągnęły nie bezpośrednio u władzy, a przy byciu tuż obok władcy.
     Dla wielu mężczyzn, wciąż idealny materiał na żonę stanowi kobieta pasująca do tradycyjnego wzorca, czyli taka, która chętnie zajmie się domem, dziećmi, polubi kuchnię... I to właściwie nie powinno być dla nikogo szokujące, gdyż logicznym się wydaje, że jeżeli chcemy z kimś stworzyć dom-pełen miłości i ciepła to nie należy tego odbierać jako poświęcenie, czy kara...
Od mężczyzny zakładającego rodzinę też wymaga się pewnych rzeczy, które ograniczają jego niezależność.
     Bez względu na to, czy nasz najdroższy jest tradycjonalistą, czy osobą o nieco bardziej nowoczesnych poglądach... często liczy na to, że wybranka serca będzie mocno zaangażowana w związek i dbała czule o partnera.
     Najczęstsze przyczyny rozstania?
     Brak szacunku, zaufania, wsparcia, zrozumienia, brak wspólnego spędzania czasu, tych samych zainteresowań...
     Dzisiaj z tym jest dość spory kłopot, ponieważ kobiety coraz częściej skoncentrowane są na sobie i swoich potrzebach.
     Kiedyś mąż był życiem żony...
     Obecnie wspólna podróż kończy się smutną historią o samotności we dwoje.
     Drogie panie nie zapominajcie!
     Nasi panowie chcą być przewodnikami, opiekunami, prawdziwą głową rodziny.
     To jaki mężczyzna będzie czy też już jest przy waszym boku, to jaką będziecie miały rodzinę, zależy od was - od tego na ile jesteście Kobiece.
     Bądźcie Kobiece, rozwijajcie się.
     W interesie kobiet leży, by przestać walczyć z mężczyznami a zacząć walczyć o NICH!... Bo giną!
     Uporczywe bronienie własnej niezależności wbrew pozorom, dowodzi braku pewności siebie.
                                      ~BĄDŹ KOBIETĄ A JEMU POZWÓL BYĆ MĘŻCZYZNĄ~
     Mężczyźni NIE DAJCIE SIĘ bądźcie męscy, waleczni i odpowiedzialni. Bo kobiece kobiety szukają na tym świecie męskich mężczyzn 🙂
     Ktoś... kiedyś... mądry... powiedział:
     Jeżeli oceniasz kogoś i gasisz jego blask bycia sobą - NAPRAW SIEBIE!
     P.S
     Jeżeli każdy zacznie od siebie, świat stanie się piękniejszy.
     Tego sobie i Wam życzę.
     Złotowłosa

13 komentarzy:

  1. Pozwolę sie odnieść do tych słów: "Jeżeli oceniasz kogoś i gasisz jego blask bycia sobą - NAPRAW SIEBIE!" Gdybyśmy potrafili przestrzegać naturalnych praw przyrody, bylibyśmy wolni pod każdym wzgledem! To matrix rozdziela te role, ocenia, rozdaje tytuły, awanse, wprowadza rwalizacje, dyskryminuje jednych, drugim daje szanse. Tymczasem żeńskość i męskość doskonale sie uzupełniają. Nie każdy mężczyzna jest Żelaznym Janem, który tylko nosi zbroję. Kobiety są także obdarzone naturą "dzikuski biegnącej z wilkami", tej która "potrafi patrzeć na krew, zbierać kości i przeciwstawiać się przemocy". Fałszywy obraz kobiety stworzony został dopiero przez watykański patriarchat. Żeńskość jest bowiem kielichem Graala... jak woda żywi ziemię, zbiera substancję i utrzymuje przy ŻYCIU. Można stawiać różne tezy, ale żaden proces, wzrost, ani transformacja nie może zaistnieć bez udziału wody. Tak wiec komu już dawno temu zależało, aby bez udziału żeńskości czynić chaos na tej ziemi? To jeszcze pytanie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kobieta ma także w sobie Wojowniczkę, lechickie kobiety pokazały to tysiące razy, mnie osobiście żyją w sercu sanitariuszki i łączniczki Powstania.
      Natomiast Złotowłosa idzie torem, który zgodny jest z tym, co Stwórca wykreował w harmonijnym połączeniu: mężczyzna spełnia się jako Wojownik, Rębacz Ścieżek, kobieta zaś jako jego wsparcie, inspiracja i RZECZYWISTA PÓŁBOGINI to jest pomost między mężczyzną, a Źródłem.

      Usuń
  2. Czciborze... a ja po wielu latach poszukiwań, dotarcia do różnych źródeł jestem zdania, że kobieta potrzebuje mężczyzny, aby mogła bezpiecznie stąpać po ziemi i dotrzeć do źródła swej MOCY, mężczyzna zaś potrzebuje jej siły, aby dotrzeć do źródła swej MIŁOŚCI. Jeśli jest jakiś pomost to działa on w obie strony! Kobieta nie jest zaledwie wsparciem, bo tak samo jak mężczyzna jest całością. Doskonały układ i mariaż dwóch sił przewiduje wsparcie jedynie poprzez przenikanie się i ciągłą przemianę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maszka-nikt nie twierdzi, że kobieta nie może twardo stąpać po ziemi, albo, że ma się ograniczać tylko do tego, by być wsparciem dla swojego mężczyzny...zapominając o sobie...
      Aczkolwiek wydaje mi się, że to właśnie nam kobietom łatwiej przychodzi pomaganie/wspieranie w rozwoju faceta, co wcale nie oznacza, że my nie potrzebujemy silnego ramienia...
      Nikt z nas nie jest i nigdy nie będzie samowystarczalny! A jednak dzisiaj-wydaje się, że każdy do tego dąży? Być niezależnym od drugiego człowieka...
      Trzeba by sobie jeszcze zadać pytanie co to znaczy wspierać? Bo być może niektórzy uważają, że to zaprzepaszczenie własnego "JA"? Zrezygnowanie że swoich marzeń, pasji na rzecz drugiej osoby? A może całkowite podporządkowanie się tej osobie? NIE! NIC Z TYCH RZECZY...
      Zatem co to znaczy kogoś wesprzeć? Dla mnie to dać tej osobie do zrozumienia, że tylko ONA potrafi to zrobić/osiągnąć, tzn.powiedzieć " wiem, że dasz radę-wierzę w ciebie", "idź i pokaż na co cię stać".
      A Facet to takie stworzenie, że musi czuć, iż jego los ale również los jego rodziny spoczywa na jego barkach...
      Wtedy staję się odpowiedzialny, wszelkie wyręczanie go-nie jest pomocne.
      Wsparcie to również docenienie wszystkiego co zrobi... "świetnie zrobiłeś tę szafę, właśnie tak ją sobie wyobrażałam, i te uchwyty... gdzie ci się udało takie kupić? Ja przekopałam cały Internet daremnie" :)
      Faceci to lubią...
      Zresztą... Kto nie lubi?
      Ostatnio ktoś mnie zapytał w chwilach dla mnie ciężkich...jak niby ma mnie wesprzeć... Pewnie miała ta osoba na myśli to, że jest fizycznie zbyt daleko? A wsparcie to też bycie z tą drugą osobą...okazuje się, że zwykła rozmowa i okazanie zainteresowania to już dla kogoś potężne ramię-nie trzeba nawet być blisko :)
      ehhh popłynełam!

      J.W

      Usuń
  3. Fajnie, popłynęłaś i ok. Myślę,że w gruncie rzeczy mówimy o tym samym. Ja rozumiem co masz na myśli i rozumiem Twój tok. Losy ludzkie są jednak bardzo pogmatwane... są kobiety modliszki i kobiety samotne z wyboru... są takie, które mogą się oprzeć na ramieniu mężczyzny i takie, które doświadczają przemocy...Czy te kobiety mają taki los, bo są głupie, roszczeniowe, leniwe lub pazerne? Na pewno nie ma na to krótkiej odpowiedzi. Odpowiedź TAK lub NIE wymaga najdłuższego zastanowienia. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Siła kobiet jest ogromna i trzeba tylko uznać ten fakt... rzeczywiście jesteśmy silne, odporne na zmiany w życiu, wytrzymałe na ból, cierpienie i choroby. Czy kobiety mają chować swoją moc, bo ktoś nie potrafi jej udźwignąć? Czy powołaniem kobiety jest miękkie serce? Odpowiem TAK - tym razem bez zastanowienia! Ale miękkie serce to jedno... a świat zdominowany przez agresję to drugie. Ja ciągle przypominam, że od niepamiętnych czasów niszczy się tą miękkość i dzisiaj raczej lansuje się wzorzec Lary Croft. Czy wymyśliły to kobiety? Czy Lilith była na pewno wielką ladacznicą? Czy Ewa była tak zła, że kusiła Adama? Kto sądził Marię Magdalenę a wywyższył niepokalane ;) poczęcie (?!) Czy to nie bajki dla ogłupiania i hipnotyzowania ludzi?
    Jeśli popłynęłam to sorry, bo nie piszę o codziennych zwykłych obowiązkach, kto ma prać skarpetki lub drzewo rąbać. Chodzi mi o wzorce, egregory myślowe, które powielane przez wieki powodują zaburzone odbieranie rzeczywistości...

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, popłynęłaś i ok. Myślę,że w gruncie rzeczy mówimy o tym samym. Ja rozumiem co masz na myśli i rozumiem Twój tok. Losy ludzkie są jednak bardzo pogmatwane... są kobiety modliszki i kobiety samotne z wyboru... są takie, które mogą się oprzeć na ramieniu mężczyzny i takie, które doświadczają przemocy...Czy te kobiety mają taki los, bo są głupie, roszczeniowe, leniwe lub pazerne? Na pewno nie ma na to krótkiej odpowiedzi. Odpowiedź TAK lub NIE wymaga najdłuższego zastanowienia. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Siła kobiet jest ogromna i trzeba tylko uznać ten fakt... rzeczywiście jesteśmy silne, odporne na zmiany w życiu, wytrzymałe na ból, cierpienie i choroby. Czy kobiety mają chować swoją moc, bo ktoś nie potrafi jej udźwignąć? Czy powołaniem kobiety jest miękkie serce? Odpowiem TAK - tym razem bez zastanowienia! Ale miękkie serce to jedno... a świat zdominowany przez agresję to drugie. Ja ciągle przypominam, że od niepamiętnych czasów niszczy się tą miękkość i dzisiaj raczej lansuje się wzorzec Lary Croft. Czy wymyśliły to kobiety? Czy Lilith była na pewno wielką ladacznicą? Czy Ewa była tak zła, że kusiła Adama? Kto sądził Marię Magdalenę a wywyższył niepokalane ;) poczęcie (?!) Czy to nie bajki dla ogłupiania i hipnotyzowania ludzi?
    Jeśli popłynęłam to sorry, bo nie piszę o codziennych zwykłych obowiązkach, kto ma prać skarpetki lub drzewo rąbać. Chodzi mi o wzorce, egregory myślowe, które powielane przez wieki powodują zaburzone odbieranie rzeczywistości...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maszka, jeżeli mowa już o patologii w której występuje przemoc i znęcanie się nad drugą osobą-to wydaję mi się, że przyczyną jest brak postawionych granic...
      Czy to kobiety, czy mężczyzny-bo nie zawsze osobą upodloną jest przecież kobieta...
      Faceci też często, gęsto padają ofiarą przemocy domowej. I myślę, że to właśnie oni mają gorzej...
      Bo jak facet z krwi i kości ma powiedzieć, że leje go żona?
      Kto mu uwierzy?
      Koledzy wyśmieją...
      Trudne tematy :) i bardzo skomplikowane-ale życiowe...
      Podstawa to dobrze się dobrać i dotrzeć.

      Usuń
  5. Jeśli faceta leje żona to znaczy, że oboje nie dotarli do źródła, czyli nie wiedzą kim są... Nie ma równowagi, jest chaos i pomieszanie. Tu nie są temu tylko oni winni. Człowiek tym się wyróżnia w świecie ożywionym, że reflektuje nad swoim zachowaniem. Kobieta czy mężczyzna,ktokolwiek posuwa się do agresji i przemocy względem drugiego, to zawsze jest przejaw SŁABOŚCI.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ładnie to napisałaś. Milo się czyta i dobry przekaz. Jest prosta ale nie łatwa droga dla dziewczyn. Po pierwsze umiłujcie siebie, swoją dusze i ciało. Najłatwiej to zrobić będąc codziennie miłym i wyrozumiałym dla samej siebie. Po drugie umiłujcie mężczyzn. Myślcie dobrze o nas, umiłujcie nasze ciało i kochajcie nasze myśli. Po trzecie bądźcie kobietami. Zacznijcie od noszenia sukienek. Kobiecość i lekkość da wam siłę. Nauczcie się gotować, chcecie być gotowe gdy przyjdzie czas aby karmić swojego mężczyznę. Nauczcie się swojego ciała, bez wstydu i ograniczeń. Chodźce w domu nago i śpijcie nago. Poznajcie kiedy jesteście płodne. Poznawajcie i ćwiczcie się w fizycznej miłości. Bądźcie cierpliwe. Wybierajcie mężczyzn sercem, a nie portfelem. Mądra kobieta wie, że to ona jest królową ziemi i to za nią idą dobra materialne i obfitość.

    OdpowiedzUsuń
  7. Najtrudniejszą częścią bycia szczęśliwą przy mężczyźnie jest bycie tą drugą. Oddanie mężowi jego pierwszeństwa. Mężczyzna jest pierwszy tak jak i Myśl była pierwsza. Najpierw było słowo które dopiero potem stało się ciałem. Objawia się to w naszej fizyczności na wiele sposobów. Gdy przychodzą goście wita ich maż, dopiero potem żona. Gdy siadają do stołu najpierw siada maż w najważniejszym miejscu, potem goście. Maż pierwszy dostaje posiłek, przed nią i przed dziećmi. Ona dostaje druga, ale zawsze przed dziećmi. Gdy idą, to razem obok siebie, ona nie wychodzi przed niego. Miłość płynie od męża do kobiety i poprzez nią do dzieci. Nie musi to wyglądać tak że ona biega dookoła i mu usługuję cały czas. Mogą razem przygotować posiłek, razem nakryć do stołu, ale kolejność musi być zachowana. Posiłek musi przejść przez jej ręce do niego. Kobiety nie może nic rozpraszać, w szczególności inni mężczyźni. Kontakty towarzyskie z mężczyznami, w pracy czy sklepie i z użyciem nowoczesnych środków komunikacji muszą być ograniczone do minimum. Jej najważniejszym celem jest dobro Tej rodziny, tego Rodu, tego domu. Tam gdzie jest skierowana uwaga tam idzie energia. Kobieta wie że jej dobro zależy od sukcesu męża i podąża za jego planem, jego myślą i celem. Pomaga mu. Nie rozprasza go, szczególnie w trakcie realizacji zadań.
    Kobieca energia to Miłość a w tym taniec, zabawa, seks i o dziwo alkohol. To kobieta dba o sypialnie, przygotowuję się i inicjuje kontakty seksualne. Uwodzi dzień za dniem swojego małżonka i dla niego najpiękniej się ubiera. Kobieta pomaga mężczyźnie kontrolować swój orgazm, cierpliwie uczy się razem z nim jak się kochać bez męskiego wytrysku. Jak odnaleźć nowy orgazm o którym dawno zapomniano, a który ponownie czeka na odkrycie. Nie spieszy się i nie kończy go. Wie że nasienie to energia i tylko wtedy mężczyzna oddaje nasienie gdy oczekują nowego życia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Unknow, dziękuję za tak obszerny komentarz. Zgadzam się z Twoim wpisem absolutnie.
      ~ZŁOTOWŁOSA~

      Usuń
  8. Witajcie,
    ponieważ czasami czytam po raz kolejny jakiś artykuł, jak już pisałem - jestem uzależniony od Lechickiego Odrodzenia ;), pozwolę sobie dodać coś od siebie.

    Złotowłosa,
    wspaniały artykuł będący wnikliwą analizą świata współczesnych kobiet, powinien był cytowany i nauczany we wszystkich szkołach, od poziomu podstawowego do studiów wyższych !
    Jeżeli jesteś taką na co dzień, to jesteś kobietą z innych czasów, jesteś prawdziwą Laszką !!!
    Dlaczego tak piszę – bo według wszelkich znaków na niebie i ziemi w czasach kiedy byliśmy Lechitami, zarówno kobieta jak i mężczyzna wiedzieli jak się zachować żeby Rodzina żyła w szczęściu i dobrobycie. Rodzina była potęgą… cały Ród był potęgą…cały NaRód był potęgą dodatkowo wspierany (jak to pisał Czcibor) potężnym Borem Dębowym.

    Wszystko uległo zmianie kiedy przyjęliśmy chrzest. Jak to w praktyce wyglądało wszyscy wiecie ale konsekwencją tego było zepchnięcie kobiety do roli służącej, wręcz niewolnicy z minimalnymi prawami, na wiele wieków. Mężczyzna pan i władca.
    Kobieca inteligencja, intuicja czy uczuciowość zostały potraktowane jako coś złego co trzeba napiętnować i tępić wszelkimi sposobami.
    Mam nadzieję że taki wzorzec krążył tylko w ogólnej świadomości ludzi (pod wpływem sami wiecie kogo ;)), a że w domach, za zamkniętymi drzwiami było ,przynajmniej, trochę lepiej. Że jednak instynkt podpowiadał jak należy żyć żeby mieć szczęśliwą/normalną Rodzinę.
    Obecnie wprowadzony jest nowy model Rodziny, który zmierza do jej całkowitego unicestwienia. Dlaczego? Z pewnością znacie te ”teorie spiskowe” .
    Kobiety zostały uwolnione z kajdan, i zgodnie z oczekiwaniami twórców ruchów feministycznych „zatraciły” się w nadrabianiu wiekowych zaległości. Wiedzą że mogą się dowolnie długo kształcić, że same na siebie zarobią, kupią sobie mieszkanie, mogą jeździć samochodami po całym świecie, realizować się w różnych formach rekreacji czy artystycznie. Facet im do tego nie jest potrzebny, wręcz zbędny – no może czasem dla rozrywki (cytat z Seksmisji), albo żeby dziecko spłodzić bo wychować to już same (niech tylko zapłaci alimenty)
    I co jest ciekawe, kobiety „odzyskały” wolność, robią co chcą i coraz bardziej się degradują, poniżają. Oczywiście ktoś im w tym pomaga – wszędobylskie media, które kreują taki a nie inny wzorzec współczesnej kobiety.
    Nasza, męska rola została mocno ograniczona a każda próba wykazania się męskością jest od razu napiętnowana - zamiana ról !!!

    Na zakończenie krótki cytat z filmu „300” (dla chętnych do obejrzenia, około 8,30 minuty):
    ...„dlaczego ta kobieta może zabierać głos w towarzystwie mężczyzn ?
    odpowiada żona Króla Leonidasa – BO TYLKO SPARTAŃSKIE KOBIETY RODZĄ PRAWDZIWYCH MĘŻCZYZN !”
    Jak sobie ten fragment przypomnę to zawsze myślę o naszych Laszkach !

    Piotr Lechita, Sława!!!


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piotrze,dziękuję... Cieszy mnie ogromnie, że artykuł spotkał się z aprobatą przynajmniej na tym blogu:) w moim otoczeniu różnie z tym bywa...najpewniej przyczyniły się do tego ruchy feministyczne, które wprowadziły chaos i nastąpiło pomieszanie z poplątaniem jeżeli chodzi o budowanie zdrowych, trwałych związków. Co do mojej osoby...to tak-jestem taką kobietą,chociaż moje działania bardziej są intuicyjne... co jak się okazuje... Wcale nie jest złe, jak sądzą co niektórzy;) Męża traktuję jak głowę rodziny do którego należy ostatnie zdanie:) nawet jeżeli chodzi o wybór koloru ścian do naszego domu;)

      Pozdrawiam~ZŁOTOWŁOSA

      Usuń