Wszyscy
jesteśmy tu w jakimś celu. Nie zawsze jednak mamy świadomość tego, w
jakim. Dusze nas, istot obudzonych, mają ogromne znaczenie na czas
przejścia Ziemi w wyższe wibracje. Pamiętajmy, że nawet jeśli tylko my
jesteśmy świadomi w całym naszym Rodzie, to nasza wschodząca energia "ciągnie" ku wzniesieniu wszystkich tych, których kochamy (o ile dusza
wyrazi taką wolę na subtelnym poziomie Wyższej Jaźni).
Chcę się z Wami czymś podzielić. Swego czasu dowiedziałam się, że jest
to moje 24 wcielenie na Ziemi. Nie pochodzę z tej planety, moja dusza
przybyła z Cerkturiona. Sama zdecydowałam się na wcielenie na tej
planecie. Pierwsze z nich miało miejsce w Chinach, tam po raz pierwszy
spotkałam mojego męża. Przez te wszystkie wcielenia byłam i jestem tu z
konkretną misją (tak jak i mój mąż), misją wyzwolenia świata z łap
istot demonicznych (reptoidów). Jestem wojowniczką. Widzę istoty, które
ukrywają się w ciałach ludzi, mam tak od zawsze. Czuję ich niskie
wibracje.
W drugim wcieleniu (Mezopotamia) byłam
(dla dobra ludzi) łowczynią demonów-reptyli, likwidowałam je fizycznie, ale posługiwałam się różnymi środkami, między
innymi sumeryjskimi zaklęciami. Gdy tylko trafiłam na nie w tym
wcieleniu, od razu WIEDZIAŁAM, że znam te słowa i jak należy je
wypowiadać i akcentować.
Całe wieki walczyłam ze
złem, chroniąc ludzi. Cerkturion skierował mnie tutaj (za moją wolą) z
powodu rezonansu, który powodowany zaburzeniami energii na Ziemi
dochodził do naszego świata, czyniąc dysharmonię. Reptoidy bardzo
starały się sabotować moją misję, ostatecznie nie dały rady.
Obecność
tu i teraz daje mojej duszy jeszcze więcej inspiracji, aby działać,
ponieważ budzimy się w bardzo szybkim tempie. Wszystko przyspiesza.
Jesteśmy u bram nowego świata, świata, który sami wykreujemy. Nikt nie
zatrzyma już wschodzącego słońca Lechistanu. Pamiętajmy o tym, aby sile
potencjału duszy towarzyszyła siła fizyczna. Dbajmy o naszą witalność i
sprawność niezależnie od wieku (odrzućmy kody starzenia tak samo jak kod
strachu). Nigdy nie wiadomo, kiedy przyjdzie nam zmierzyć się z wrogiem
i na jakim poziomie odbędzie się walka. Niektóre przekazy kwestionują
słowa "walka", "wojna", "konfrontacja", ale to właśnie jest
konfrontacja, to nie są układy, lecz oczyszczanie-wyzwalanie, które
czynimy SIŁĄ - wszelako rozumianą, powziętą z naszych zdolności
duchowych i fizycznych, z woli i prawa źródłowego.
Jako
istoty Źródła mamy przewagę już na starcie, nie dajmy się jednak
zmanipulować. Pamiętajmy, że zło ubiera maski, dlatego starajmy się
czytać sercem. Światło duszy ukazane jest w oczach każdej żyjącej
istoty.
My - wojownicy światła,
my - dzieci Źródła, my - sensytywny początek końca ery mroku na Ziemi.
Bądźmy gotowi, by otworzyć się na nowe, na lepsze dla nas, świadomych
powodu swojego istnienia.
Błogosławimy Wam! Dobromiła z Czciborem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz