2021/12/18

OGŁOSZENIE: zbieramy relacje do artykułu CO SZCZEPIENIA CZYNIĄ NASZYM DZIECIOM I SŁOWIAŃSKIM RODOM?

    Rodaków mających własne obserwacje i odczucia o skutkach szczepionek podanym ich Dzieciom prosimy o nadesłanie relacji (wystarczy kilka zdań/akapitów) - do 10 stycznia 2022 roku.
    NIE potrzebujemy opinii i rezultatów badań uczciwych i prawych lekarzy i naukowców. Tego jest już sporo w Sieci (i dobrze, bo to także jest ważne wsparcie). Chcemy siłę przekazu oprzeć na obserwacjach i odczuciach polskich Rodziców i Opiekunów naszych lechickich Dzieci. Nie chodzi także o przykłady NOP-ów - których także mnóstwo w dostępnych publikacjach, ale o wymagające uważnej obserwacji i porównań ukryte, bardziej "subtelne" i rozciągnięte w czasie skutki.
    UWAGA - liczy się każda forma wyrażenia przekazu, na przykład bardzo cenne może być porównanie potencjałów Dziecka szczepionego i nieszczepionego (choćby w kwestii bystrości, spostrzegawczości, odporności psychicznej, biologicznej) w tej samej Rodzinie lub sąsiedztwie.
    W artykule zamieścimy także nasze wnioski dotyczące naszego Syna i będzie on opublikowany w styczniu, w ramach Lechickiej Kampanii Przeciw Wszelkim Szczepieniom Istot Żywych (w Polsce), którą prowadzimy poprzez blog Lechickie Odrodzenie od roku 2018, a poprzez Stowarzyszenie Lechistan Gniezno od stycznia 2020 roku.
    Szczepienia Dzieci to satanistyczny proceder niszczenia ich potencjału i siły Rodów i Kraju, dlatego każdego prosimy o zasilenie tak ważnej intencji jak wysłanie całego tego procederu w Przestrzeń bez powrotu (jak pokazuje grafika)...
    
    Dziękujemy,
    Dobromiła i Czcibor
 
    Kontakt: lechczcibor@gmail.com lub lechistangniezno@gmail.com
    Grupa na FB: Stowarzyszenie Lechistan Gniezno - Serce Rodu - https://www.facebook.com/groups/1513130285712809
 



50 komentarzy:

  1. Moje dziecko (16 lat) zostało zaszczepione 2 dawkami Pfizera. Nic się nie stało, żadnych negatywnych zmian nie zauważyłem. Dziecko miało się dobrze i po żadnej dawce nawet nie odczuło szczepienia. Minęło kilka miesięcy i dalej wszystko w porządku.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Radzi jesteśmy, że Twoje Dziecko otrzymało placebo. Widać jego dusza chce żyć i kreować z nami. Błogosławimy jej. :)
      Temat wszelkich skutków ubocznych jest w przypadku szczepień wielce zawiłym i grząskim gruntem. Jeśli wystąpi taki autyzm czy porażenie ruchowe, każdy to zauważy. Ale jeśli wskutek szczepionek Dziecko tej czy innej Rodziny stanie się słabsze motorycznie, mniej przenikliwe, spostrzegawcze, chorowite, skłonne do zwątpień i wycofania, może to być powiązane za długi czas lub nigdy. Co jest obecną światową powszechnością.
      Na szczęście - odchodzącą. :)

      Usuń
    2. A skąd wiecie, że Placebo?

      Usuń
    3. Skoro organizm nie zareagowal to jak mogl otrzymac prawdziwa szczepionke? Przeciez na wszystko obce reaguja nasze chyba biale krwinki wiec jest jakas reakcja. Niekoniecznie musi to byc reakcja dramatyczna.oddawalam Kilkakrotnie krew wiec nawet na ten ubytek organizm reagowal. Choc na miejscu nas nawadniano i obiad dostalismy a zawsze czulam sie jak pijana a co dopiero na wstrzykniecie obcych substancji. Sadze ze nie jestes zadna matka tylko platnym naganiaczem.
      Mam w rodzinie 2 zaszczepionych nastolatkow. Nie wiem jak sie czuja bo nie chce sie klocic z kuzynem. Zyja i nie slysze by cos zlego zie dzialo. Widocznie tez placebo. Byly przedtem zdrowe to moze zdrowym podawano placebo?
      Vinca

      Usuń
    4. Po efektach, a raczej ich braku widac, że placebo.
      Nie każdy jest farciarzem, ale czasem się zdarza.

      Usuń
    5. To prawda, nie jestem żadną matką, tylko ojcem. Wypraszam sobie bezpodstawne oskarżenia o bycie opłacanym tylko dlatego, że moje dziecko nie odczuło negatywnych skutków. Mówię jak było. No chyba, że krótkotrwały ból ręki uznamy za taki negatywny skutek, ale to normalne przy wbijaniu igieł i pobudzaniu organizmu.

      Usuń
    6. Możesz być bardzo dobrym ojcem - w swoim mniemaniu i postrzeganiu swego Dziecka. Niestety poddanie Dzieci tym szczepionkom dowodzi poddaństwa wobec absurdalnie zawyżonego progu absurdu i zniewolenia. Co do "normalne przy wbijaniu igieł i pobudzaniu organizmu" - NIENORMALNE JEST W OGÓLE WBIJANIE ZASTRZYKÓW W CZŁOWIEKA, ZWŁASZCZA DZIECKA, ŻEBY "NABRAŁ ROZPĘDU DO ŻYCIA", ŻEBY FUNKCJONOWAŁ. Jeśli nie widzisz w tym patologii, trudno.
      Komentarzy broniących szczepień nie będziemy tu publikować, to tak jakby publikować w ramach grzeczności argumenty na obronę niewoli i biedy. Rozejrzyj się po artykułach i grafikach tego bloga, zapewne nie jest to miejsce, z którym rezonują Twoje przekonania.
      Nie ma w tej Przestrzeni miejsca na przepychanki, to jest Przestrzeń PRZECIW SZCZEPIENIOM I NIEWOLI, a nie neutralny grunt do dyskusji, co jest dobre. Jeśli masz ochotę bronić szczepień, to musisz iść gdzieś indziej. Tu jest intencja spokoju.
      Oczywiście zdrowia Twym bliskim życzymy.

      Usuń
    7. To w takim razie po co Państwo proszą o relacje? Napisałem wam co się działo z moim dzieckiem po szczepieniu. Nie prosiłem o opinię na temat moich kompetencji rodzicielskich. Następnym razem proszę napisać, że potrzebujecie tylko konkretnych opinii pasujących do waszych grafik i artykułów. Także mam prawo przebywać na tym blogu, bo uważam że róznica zdań w kwestii szczepień mi tego nie zabrania.

      Usuń
    8. My nie prosimy o relacje typu "niczego nie zauważyłem", ale, jak wyraźnie napisaliśmy, o zaobserwowane wpływy na potencjały Dzieci i relatywne różnice. Równie dobrze 5 osób zwalczających antyszczepionkowy ruch może tu wejść na 20 kont i zasypać miarodajne odkrycia powielanym zdaniem "nie było żadnych skutków negatywnych". To do niczego nie prowadziłoby, poza sabotowaniem naszej pracy. Poza tym ktoś, kto głosi, że nie było żadnych skutków ubocznych tak naprawdę powinien napisać "niczego nie zaobserwowałem", bo jak zaznaczamy, wieleć destrukcji ma charakter skryty. My konkretnie napisaliśmy, czego oczekujemy, i na pewno w szykowanym artykule nie są potrzebne ani NOP-y, ani deklaracje, że ubocznych skutków nie było/nie ma ich w ogóle. Proszę sobie jeszcze raz zerknąć na tytuł.
      Intencja artykułu to wspomóc kampanię PRZECIW SZCZEPIENIOM. Przeciw degradacji i niewolnictwu.
      Na blog może zajrzeć każdy, oczywiście. Nie będziemy natomiast publikować kolejnych kopii tej samej opinii, treści popierających ciemnotę i niewolnictwo Narodu, kłamstw, szyderstw, kpin, głupot, rzeczy stojących ze sprzecznością ze zdrowiem i wartościami Polaków.

      Usuń
    9. Chcialam przestrzec wszystkich zaszczepionych ktorzy sadza ze juz sa bezpieczni. Te szczepionki sa nadal w fazie testowania czyli wiele z nich to placebo i to calkiem legalnie bo w fazie testu tak byc musi. A po drugie jest rzecz o ktorej sie milczy choc sa oficjalne strony z pomiarami. Naplywa do nas promieniowanie radioaktywne z kosmosu i jakims "cudem" tam gdzie wysypie sie duza fala tam wkrotce glosza problemy z "covidem" bo o raku nie informuja. Zalecam wiec przestrzegac tych niby smiesznych lockdownow jezeli inne kraje je oglaszajace leza na tym samym rownolezniku co nasza miejscowość. Tak dla swietego spokoju przestrzegajcie tego. Przed tym Was nawet Wasze przecudne szczepienie nie ochroni (ale dom czesciowo tak). Jestesmy teraz w peryhelium I na jednej z glownych sciezek neutrin. (Pamietacie jak, zamykano lasy i parki? Rzekomo przed covidem... Ja wiem ze bylo zle bo moj organizm to czuje. Mnie nie trzeba bylo nakazywac. Ja nie bylam w stanie wyjsc na podworko za dnia i tak szukajac przyczyn po nitce do klebka...)jakby co na trasach narciarskich tez nie jest bezpiecznie...
      Vinca

      Usuń
    10. Vinco, dobrze wyczuwasz taktykę stosowaną przez mącicieli tu od jakichś 2 lat. :) Wydaje im się, że mnie przechytrzyli, ale są łatwi do wyczucia. Taktykę mają sprytną, ale zarazem naiwnie powtarzalną - piszą w sposób niezwykle uprzejmy, żeby tylko wślizgnąć się tu ze swoją wibracją. Potem jednak, utrzymując tę uprzejmość, męczą wątek jak robot, do którego nie dotarły poprzednie argumenty. Większości takich komentarzy nie puszczamy od dawna, czasem - jeśli widzimy sens przekazu dla innych przy okazji odpowiedzi.
      Spokojnej nocy :)

      Usuń
  2. Moje dzieci są zaszczepione, (oczywiście nie mają podanego modnego eliksiru ) , w rodzinie wszystkie pozostałe też , więc nie mam porównania. Dopiero niedawno dotarła do mnie weda o szczepionkach , więc chociaż zostało do podania jeszcze jakieś 2 lub 3 szczepionki , nie skorzystaliśmy. Lekarz chciał za odmowę zgłosić mnie do sanepidu , ale ja wysłałam mu pismo do podpisania "gwarancja szczepień "na meila ,ze strony Zawodowy Polak. Zamiast odpowiedzi otrzymałam telefon , żeby znależć sobie innego lekarza rodzinnego , bo oni muszą mieć 100 % zaszczepionych, pewnie chodzi o kasę. Ja oczywiście z wielkim zadowoleniem wypisałam siebie i dzieci. Teraz są zapisani do lekarza domowego czyli mnie.nie wiem jak u nich z potencjałem, jak dla mnie jest ok. Jedno z moich dzieci pamiętało swoje poprzednie wcielenie w wieku 5 lat. Jeśli chodzi o odporność biologiczną , to jest na poziomie braci Rosjan. W zimę cienka kurtka , często kRutki rękaw , bose stopy.Muszę jednak dodać, że prócz szczepień dzieci nigdy nie dostawały antybiotyków przepisanych przez lekarza ,nawet gdy oznajmił zapalenie oskrzeli i straszył szpitalem ( bo parę lat temu jeszcze z nimi chodziłam).
    Cudnego dnia.
    Indygo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoja relacja dowodzi przytomnej ewolucji dzięki otwartej świadomości i czujności. Prowadzisz Dzieci odpowiedzialnie i z miłością, jak Lechitka. :)
      Pozytywny przekaz!

      Usuń
    2. A to wszystko dzięki takim blogom jak Lechickie Odrodzenie , TAW i wielu innym. Sława i Chwała Wam Dobromiło i Czciborze. Dzięki również komentującym, którzy dzielą się doświadczeniem i wedą.

      Indygo

      Usuń
    3. Tak, wszyscy się nawzajem wspieramy, ot, prawda! :)
      Moc z Tobą! :)
      A tego bloga by chyba nie było, gdyby i TAWA nie było. :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. "A skąd wiecie, że Placebo?" - przejrzyj nasze artykuły odn. szczepień w dziale KAMPANIE. Jeśli szczepionka jest placebo, to wszystko w porządku, jeśli nie, będą zainicjowane procesy degradacji organizmu, różniące się skalą skutków i działaniem w czasie.

      Usuń
  4. Anamiko, dzięki za stałe wsparcie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspieram całą Mocą mojego ❤️ Lechickie Odrodzenie, Was Kochani, PraWedę, wszystkich Ludzi Dobrej Woli i nasze Lechickie Dzieci, Sloneczka Najdroższe.
      Sława 🙏❤️🙏
      PraWeda jest Wielka i zawsze zwycięża💪

      Usuń
    2. Zawsze i jest to już bezwzględnie zademonstrowane! :) Pozdrawiamy słonecznie mimo nocy :)))

      Usuń
  5. Mam wnuka 3-latka nie zaszczepiony niczym, nie zapisany do żadnej przychodni od urodzenia. Zdrowy, nie chorował praktycznie wcale. Pierwszy raz dostał gorączki jak poszedł do przedszkola, goraczkował pół dnia potem już tylko lepiej było, no i parę razy kaszel i katar jak poszedł do przedszkola. Od małego nawet w zimie na bosaka po śniegu go ciągnęłam. Śmieję się, że to prawdziwy "Rusek". Latem tam gdzie tylko może chodzi bez butów, lubi chodzić po kamieniach, bawić się tym co znajdzie w ogrodzie. Oprócz niego w rodzinie są już też dzieci, które wzorem mojego wnuka też nie zostały zaszprycowane albo tylko częściowo co przełożyło się na stan ich zdrowia. Dzieci te, mówię o niezaszczepionych nawet jak zachoruje to dużo lżej i szybciej zdrowieją. Mam również wrażenie a nawet pewność, że intelektualnie dzieci te są w lepszym stanie niż inne zaszczepione.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i to jest zapis, o jaki nam chodzi. :) Obserwacja Dziecka oparta na przenikliwości i czujności bliskich. :) DZIĘKUJEMY!
      Doszliśmy do wspaniałych czasów, w których określenie "Rusek' jest komplementem, pochwałą lechickiego chwata! :))

      Usuń
  6. Witam Was drodzy rodacy. Mój przykład który napiszę niestety wziął się od mojej córki. 5 lat temu na 1,5 roku otrzymała szczepionke dtp po której za 2 dni leciała mi przez ręce. Po kilkukrotnej hospitalizacji potwierdzono hipoglikemie (spadek cukru) dzisiaj ma 6,5 roku i jest ok ale staram się oczywiście trzymać dietę. Do czego zmierzam .Mam synka 2 letniego, który nie otrzymał żadnej szczepionki ponieważ ta sytuacja z córką otworzyła mi oczy . Mój syn jest w pełni zdrowia nie chodzimy w ogóle po lekarzach. Jak jest jakaś infekcja wspieram się rada kochanej Pani Barbary Kazany . Za co serdecznie jej dziękuję za ogrom wiedzy. Tak więc mam 3 dzieci syn starszy 10 lat i od ok 4 lat nie chodzimy do lekarza radzę sobie z przrziebieniami sama. Oczywiście boso po śniegu, boso po rozgrzanych kamieniach i spokój A wszystko się ułoży. Serdecznie Was pozdrawiam i nie zatracmy rozumu w tak pięknych czasach naszej przemiany w lepszy świat. Więcej uśmiechu do drugiego człowieka. Serdecznosci 🌷🌼

    OdpowiedzUsuń
  7. "Moje dziecko (16 lat) zostało zaszczepione 2 dawkami Pfizera. Nic się nie stało, żadnych negatywnych zmian nie zauważyłem."
    Już pisałam, że moje dzieci odporne , (to przede wszystkim zasługa ziół i chodzenia boso) ale nie zmienia, to faktu , że nie uważam , by jakiekolwiek szczepionki były dobre. Możesz to sam sprawdzić w bardzo prosty sposób :daj do podpisu lekarzowi pismo, na którym zaświadczy , że szczepionka jest bezpieczna , a jak takiego znajdziesz , napisz tu w komentarzu, bo z tego co wiem , żaden się nie podpisze. Wnioski nasuwają się same.
    Dużo zdrowia życzę.
    Indygo

    OdpowiedzUsuń
  8. Taka myśl przeleciała mi przez głowę : dlaczego żądamy gwarancji kupując sprzęt rtv, agd, czy inne produkty ?
    A czemu

    OdpowiedzUsuń
  9. A czemu nie można jej żądać przy szczepieniu , które ma tkwić całe życie w naszym organiźmie?

    Indygo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się że to bardziej złożona kwestia. Przy sprzęcie RTV, AGD czy jakimkolwiek innym wiadomo jak coś działa, znamy cały mechanizm tego działania i nic nas nie zaskoczy. W przypadku organizmu aż takiej wiedzy nie mamy. Nasze ciało nie jest seryjnie produkowanym mechanizmem, który zawsze i wszędzie działa tak samo. Dlatego ciężko oczekiwać gwarancji na coś tak niepewnego. Zioła też nie zawsze na każdego działają tak samo, a jednak stosujemy je ze względu na to jak POWINNY zadziałać. Tak mi się wydaje...

      Żywia

      Usuń
    2. @zywia
      Byly lata ze czesto bywalam u lekarzy w osrodku zdrowia. Czasami byloo to w okresie szczepien dzieci. To dziwne ze wtedy przed szczepieniem kazde dziecko musial zbadac lekar, i wydac oswiadczenie ze noze byc szczepione bo jest zdrowe. Kazdy kaszelek to brak szczepieenia... A teraz slyszymy ze szczepi byle kto byle gdzie a szczepionka jest dopiero w fazie testowania. Ba nawet pracownicy priducenta maja zakaz szczepienia. Baaardzo ciekawe. A dzieci, starzy, c i ezko schorowani maja ja przyjmowac jak cukierki!. Ops niektorzy chorzy maja przeciwskazania lekarskie na cukierki.
      (szanowni autorzy bloga gdy pojawia sie informacje od rodzicow mozecie pousuwac moje wpisy by nie zasmiecaly przekazu)
      Vinca

      Usuń
    3. Ale ja nic nie mówiłam o aktualnej histerii covidowej! Faktycznie teraz szczepią ludzi jak leci byle hurtem, co jest chore. Ale myślałam raczej o „normalnej” sytuacji i tym braku gwarancji. Dobrze jest czasem postawić się na miejscu oponenta i zrozumieć jego motywacje. Rzucanie coraz to nowymi oskarżeniami niestety nikomu nie pomoże, zwłaszcza jeśli to oskarżenia wydają się... niezbyt przemyślane. Na tej samej zasadzie ktoś, kto powie że „skoro Matrix zostanie wkrótce obalony, to dlaczego nikt nie zagwarantuje że dziesiątego maja 2022, będziemy już całkowicie wolni?” zostanie po prostu wyśmiany. Jest za wiele zmiennych żeby rzucać pewnikami. W końcu w życiu pewne są tylko śmierć i podatki, więc nie ma sensu nakręcać tej spirali przepychanek ;-)

      Żywia

      Usuń
  10. Lechici tutaj nie chodzi o przepychanki i mielenie non stop tego samego tematu ale o lęk/ strach ktory w niektorych jeszcze jest.
    Ja do pewnego momentu szczepilam dziecko. Od kiedy przestalam widze ze ze zdrowiem fizycznym jest ok (malo chorób lekki przebieg), za to moje dziecko jest bardzo nadpobudliwe i ma problem z dluzszym skupieniem uwagi. Nie wiem czy to przez "szcz" czy nie ale fakt pozostaje faktem.
    Co do C19 to nie podalam ani sobie ani dziecku. Lęk nie wynika stad ze boje się ze umrzemy na C19, ale że umrzemy z głodu jak za brak wiadomo czego wyrzuca mnie z pracy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mam leku, a z pracy nikt mnie nie wyrzuca,a wiedzą, że ani nie chodzę w masce, nie testuję się, nie dezynfekuje rąk i nie mam zamiaru przyjmować żadnego świństwa. Powiedziałam też, że nie życzę sobie by w mojej obecności ktoś coś mówił o swirusie. Mogę podejść i walnąć w głupi łeb.

      Usuń
    2. Nie mają prawa Cię wyrzucić z pracy za nieprzyjęcie eliksiru, bo póki w 2023 r. nie zakończą się badania jest to eksperyment medyczny. A zgodnie z art. 39 konstytucji z 1997 r. nikt nie może być poddany eksperymentom medycznym bez dobrowolnie wyrażonej zgody. Art. 32 ust. 2 tejże konstytucji także zakazuje dyskryminacji z jakiejkolwiek przyczyny czyli także nieprzyjęcia eliksiru. Jeśli wprowadzę ustawę że jak nie przyjmiesz eliksiru to stracisz pracę to jest to bezprawie i takiego pracodawcę trzeba pozwać do sądu. Poza tym jak masz status nie osoby, ale żywego człowieka podlegającego wyłącznie pod prawo naturalne to możesz mieć totalnie gdzieś ich obowiązkowe szczepienia i inne faszystowskie zapędy. Wtedy prawo firmy III RP zarejestrowanej w USA Cię nie dotyczy.

      Usuń
    3. Właśnie, Pawle. Świadomość tego daje mi Siłę 💪

      Usuń
  11. Ja może opiszę mój przykład.
    Mam obecnie 72 lata, urodziłam się na wsi, jak to niektórzy mówią dziura deskami zabita😂 nie było i do dzisiaj nie ma przychodni ani lekarza, nie było kościoła katolickiego i to dzięki chłopom z tej Wsi, dlatego nie jestem podpięta pod żadną religię.

    Rodziców miałam prostych, ale przewspaniałych, bo mądrych mądrością życiową.
    Nie byłam też niczym szczepiona, pierwszą i jedyną szczepionkę dostałam w czwartej klasie szkoły podstawowej przeciwko gróźlicy.

    Od dziecka na bosaka, bo rodziców nie stać było na buty dla 5-ciorga dzieci.
    Więc jedno zdzierało po drugim.
    Buty potrzebne były tylko do szkoły.

    Nigdy na nic nie chorowałam, pierwszą chorobę tzw świnkę złapałam od mojej córki, miałam wtedy 32 lata.

    Ciężki okres, bardzo stresujący miałam od 40-tego do 50-tego roku, w tym okresie miałam 5 operacji.
    Kiedy 19 lat temu wybudowaliśmy dom po za miastem, gdzie mam swoje grządki warzywne i ziołowe nie miałam nawet kataru, oczywiście hasam sobie prawie cały rok boso.

    Odkąd zamieszkałam poza miastem, nie byłam jeszcze u lekarza, bo poprostu nic mi nie dolega, jem to co mi w warzywniaku urośnie.
    Robię przetwory i kiszonki na zimę, co polecam wszystkim chcącym być zdrowymi radosnymi.

    SłowiAnka z krwi i kości.💃😂

    Czciborze i Dobromiło z głębi mojego serca dziękuję 💏 Wam za wspaniałego bloga i za to że JESTEŚCIE.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słowianko cudna Twoja opowieść ❤ .
      Indygo

      Usuń
    2. Nasza SlowiAnka Kochana ❤️Prawdziwa Iskra Zrodla🔥

      Usuń
    3. 💏💓🌹To Wy JESTEŚCIE dla mnie KOCHANI wirtualni PRZYJACIELE.
      KOCHAM Was i Błogosławię Wam we wszystkim.

      Usuń
    4. Szczodrych Godow Wszystkim

      Vinca

      Usuń
    5. SłowiAnko, Tobie i przybyłym tu lechickim duszom dziękujemy z serca za wniesienie cennych energii serca i Mocy kreacji.

      Usuń
  12. Szczodrych Godów, Kochani ❤️

    OdpowiedzUsuń
  13. "Szczodrych Godow Wszystkim" ❤
    przyłączam się do życzeń Vincy .
    Indygo

    OdpowiedzUsuń
  14. Słowianin na uchodźstwie⚔️22 grudnia 2021 03:06

    I ja Słowianin się dołączam do tych godów. Tworzymy jedną wielką rodzinę na razie tylko w internecie, ale już niedługo Iskry Zapłoną.

    OdpowiedzUsuń
  15. Szczodrych Godów Lahy i Laszki! Niech się Darzy!!!

    Borzygniew 🦁

    OdpowiedzUsuń
  16. Szczodrych Godów! Wesołych świąt! Niech się darzy Wam wszystkim! ✨😀

    OdpowiedzUsuń
  17. A propos szczepień co sie stanie z tymi wszystkimi naznaczonymi C19 dziecmi i młodzieżą? Są już całe klasy w szkołach wyszczepione, w innych klasach połowa.
    Przecież za te (szczególnie młodsze) dzieci ktoś zdecydował. Co się z tymi dzieciakami podzieje?

    OdpowiedzUsuń
  18. Dzień dobry.

    Mam dwóch wspaniałych synów. Pierwszy w wieku 7 miesięcy po dwóch godzinach od zaszczepienia koreańskim preparatem Euvax przeciwko WZW typu b objawy okolopadaczkowe (trzęsienie i odginanie głowy w tył). Preparat został całkowicie wycofany z rynku w 2013r. - powód: drgawki, bezdechy itp. zaobserwowane u dzieci po szczepieniu. Objawy typowe dla NOP, ale lekarz kwalifikujący do szczepienia bagatelizuje sprawę i tłumaczy,że to zbieg okoliczności. Szczepionka nie ma nic wspólnego z ww. objawami. Neurolog, pod której opieka był nasz syn również nie widzi związku ze szczepieniem. Ja młoda i niedoświadczona matka wierzę lekarzom. Leczenie syna polegało tylko na wykonaniu badania EEG. Wydruki trzymamy do dzisiaj -zalecenia Pani, która wykonywała badanie. Objawy okolopadaczkowe ustępują samoistnie po kilku miesiącach. Nie ma problemów, aż do piątej klasy szkoły podstawowej. U syna pojawiają się silne tiki nerwowe z mrużeniem i odginaniem głowy w tył. Bierze witaminy przepisane przez neurologa, aby złagodzić skutki. Niestety tiki pojawiają się zawsze przy dużym stresie. Tak poza tym syn chorował ciągle na zapalenie gardła i miał powiększone migdały. Ostanie szczepienie syna było 10 lat temu.

    Drugi syn po każdym szczepieniu zapalenie oskrzeli, ostanie szczepienie w wieku dwóch lat zapalenie płuc. Ciągle choruje mimo, iż jest ze mną w domu i nie ma kontaktów z nikim oprócz taty i brata. Od antybiotyków zagrzybiony cały układ pokarmowy. Zdiagnozowano dodatkowo alergie: skaza białkowa, kurz i roztocza. Ryzyko zachorowania na astmę.Sygnalizowałam też naszemu lekarzowi,że obawiam się szczepień i uważam, że tutaj tkwi problem chorób syna. Pani doktor zapewniała mnie że szczepionki są super przebadane i ona nigdy nie miała przypadku powikłań po nich, więc nie mam się czego obawiać. Taka uroda syna, że choruje - słowa Pani doktor. Zmieniamy lekarza. Zaczynam szukać przyczyn chorób syna. Intuicja dalej podpowiada mi, że to wszystko za sprawą szczepień. Szukam informacji w internecie i znajduje artykuły odnośnie szkodliwości szczepień. Jakie świństwa są wstrzykiwane naszym dzieciom. Odkrywam informację o wycofaniu szczepionki Euvax, która był zaszczepiony mój starszy syn. Porównuje zachorowania synów z kalendarzem szczepień. Młodszy syn po każdym szczepieniu zapalenie oskrzeli i problemy z oddychaniem. Dodatkowo syn zaczyna łapać infekcje uszu. Częste zapalenie uszu jest przeciwwskazaniem do szczepień. Jest to jeden z objawów zaburzeń odporności i dziecko powinno się znajdować pod opieką poradni immunologicznej. Oczywiście nigdy żaden doktor mnie o tym nie poinformował. Na tą informację trafiłam w internecie.

    Reasumując: starszy syn nie jest szczepiony od 10 lat nie choruje. Zdarzają się infekcje lekkie , z których wychodzi po kilku dniach. Problem mamy tylko z tikami nerwowymi. Młodszy syn ostatnie szczepienie 2013 r. Od tamtej pory nie choruje na zapalenie oskrzeli, zniknęły alergie. Sporadycznie zapalenie ucha. Zdarzają się przeziębienia. Ostatni antybiotyk po 8 latach w zeszłym roku przy zapaleniu ucha. Wnioski nasuwają się same. Moje dzieci nigdy nie zostaną juz zaszczepione na cokolwiek.



    Pozdrawiam

    Aga

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja niestety szczepiłam swoje dzieci córka lat 19-ście i choruje mi non stop do tego jest wątła i słaba. Syn natomiast ma 10 lat i ostatnie szczepienie przyjął w wieku 2 lat, niestety organizm był osłabiony i syn w wieku trzech lat dostał diagnozę'autyzm" wiele lat obwiniałam się za te decyzje, ale najzwyczajniej w świecie nie byłam świadoma. Na szczęście syn jest wysoko funkcjonujący i radzi sobie rewelacyjnie. Jest nadpobudliwy i ma problemy z emocjami. Ale droga którą przeszliśmy doprowadziła nas właśnie tutaj- Nigdy więcej żadnej szczepionki! Każdy kto podejmuje taką decyzję niech nigdy nie sugeruje się większością tylko zapyta swej duszy, a ona odpowie...

    OdpowiedzUsuń
  20. Dziękujemy Wam za przekazy. Niech przenikną serca i rozumy zaglądajaących tu Rodziców.

    OdpowiedzUsuń
  21. Jeszcze dodam moją osobistą obserwację. Dzieci, które chodzą do szkoły i przedszkola chorują częściej. Szczególnie jest to widoczne w pierwszym roku uczęszczania dziecka do żłobka lub przedszkola. Lekarze tłumaczą , że dzieci w grupie zagrażają się od siebie i muszą nabrać odporności. Dziwne, bo na placach zabaw te zjawisko nie istnieje. Ja mam swoją teorię na ten temat :moim zdaniem dzieci nie są jeszcze gotowe na rozstanie z rodzicami i te infekcje, to nic innego jak stres.
    Indygo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Dzieci nie są gotowe" - oczywiście, że nie są. Ani Rodzice, ani tym bardziej babiloński system nie powinien decydować o samodzielnych krokach Dzieci.ONE SAME TO SOBIE RACJONUJĄ.
      Przedszkola i żłobki to antyludzkie projekty.

      Usuń