2017/12/17

Ufologiczne trzęsienie Ziemi - pierwsze drgnięcie

 

     Zatem doszliśmy do długo oczekiwanej, i długo oczywiście zapowiadanej chwili. Oto jednocześnie w kilku oficjalnych mediach - właśnie oglądałem Polsat News - mówi się pierwszy raz o czymś takim jak amerykańska komórka rządowa ds. UFO i zarazem pokazuje pierwsze nagranie takiego obiektu. Oficjalnie i bez szyderczego nalotu.
     Kolejny przełom. Wiadomo, że coś dzieje się... Choć to ledwie delikatna, mglista forpoczta uderzenia we wprogramowane poglądy społeczeństw na tematy pozaziemskich cywilizacji.
     Emocjonalnie i mentalnie jest to bardzo złożone. I to dla wszystkich - nie tylko dla dotychczasowych niedowiarków, ale i dla ludzi od dawna logicznie przyjmujących oczywiste przejawy UFO i sens istnienia życia na ogromnej ilości dostępnych światów w Kosmosie.
     Czytałem swego czasu miesięcznik UFO aż do znudzenia - dosłownie. W końcu przestałem, bo miałem już wrażenie, że czytam bardzo podobne raporty, a moja wiedza i samo przekonanie co do UFO nie posuwają się do przodu. Od dawna zatem wierzę w UFO - jak to się zwykło mówić - natomiast nie wyobrażam sobie, abym zachował spokój kamiennego Buddy w chwili, gdy w TV pokaże lądowanie Obcych czy wręcz oni sami staną przede mną.
     Tak to wygląda. Całe epoki izolacji Ziemian i zmanipulowania ich świadomości rodzą owoc emocjonalnej komplikacji wobec zetknięcia z całym życiem pozaziemskim.
     Dotychczasowi niedowiarkowie i internetowi prześmiewcy będą mieli się jednak z tym gorzej, ponieważ przyjdzie im skonfrontować się z brakiem lechickich cnót: życzliwości, wyobraźni i odwagi myślenia, bo właśnie brak tych cech sprawił, że wykluczyli sobie istnienie światów kosmicznych, i usiłowali wykluczyć je innym. 
     Na temat czym jest UFO, istnieje kilka teorii dzielących jego zwolenników (istnienia jako takiego):
     - UFO jest wyłącznie wytworem pozaziemskich cywilizacji,
     - UFO jest dziełem ludzi, stąd choćby liczne kraksy na przestrzeni kilkudziesięciu lat, wynikłe z prób i błędów.   
     - UFO jest wytworem tak pozaziemskich cywilizacji, jak i ludzi (przede wszystkich tajnych amerykańskich fabryk, przy czym mówi się o pierwszych projektach dokonanych przez III Rzeszę, a także o wsparciu technicznym Obcych).
     Zwolennikiem tej drugiej koncepcji jest jeden z najbardziej znanych polskich ufologów Robert Leśniakiewicz, pisarz, publicysta Nieznanego Świata, autor wielu precyzyjnych opracowań i książek, w tym tryptyku UFO i Kosmos, UFO i atom, UFO i czas. 
     Znam Roberta Leśniakiewicza już kilka lat, posiadam jego książki, i doceniam jego otwarty umysł Poszukiwacza, natomiast sam jestem zwolennikiem koncepcji, że tylko nieduża część UFO to sprzęt z amerykańskich hangarów. Jestem przekonany, że zgodnie z wieloma raportami na Ziemi pojawiają się przedstawiciele różnych ras kosmicznych, a co gorsza - niektóre od bardzo dawna uczestniczą w okupacji i rabunkowej eksploracji naszej planety.
     Samo Wielkie Ujawnienie UFO na wszystkich płaszczyznach niekoniecznie nastąpi jutro czy pojutrze, nie mniej to tylko kwestia czasu. Niezbyt długiego - warto zatem oswoić się z tą myślą przy naszym ludzkim mechanizmie psychicznej wrażliwości...
     A jeśli media kontrolowane przez iluminatów puszczają taki przeciek, to jest w tym zawarta intencja. Jaka? Zapewne przygotowanie ludzi na większy wstrząs, przy czym może być to przejawione sfałszowanym zagrożeniem inwazją kosmitów na Ziemię. Nie byłby to żaden problem, zważywszy obecne technologie, by zawiesić tuzin holograficznych flot nad większymi miastami. No to zastanówmy się... Jak na taki widok, podparty kłamliwym dzwonem alarmowym prezydentów i generałów w TV, zareagowaliby ludzie urobieni dziesiątkami filmów o najazdach Obcych?...
     Jak pisałem niedawno, Hollywood realizuje program.
     Zastraszenie mas ludzkich zwiększyłoby oczywiście szanse iluminatów na przepchnięcie koncepcji NWO i rządu światowego, co jest coraz mocniej zgrzytającym procesem. Nie sprzyja mu bowiem rosnąca świadomość ludzi, a zwłaszcza wielkie słowiańskie przebudzenie. Warto zaznaczyć, że to bracia Moskale pierwsi stanęli okoniem owym rzezimieszkom.
     NWO jest z samej koncepcji, nawet, gdy pominąć mroczne intencje za tym skryte, sprzeczne z duchem wolnego życia Lechitów i postępujący nasz opór jest dla przeciwników niewygodny, niepokojący j irytujący.
     Iluminaci tracą grunt pod nogami, sięgną zatem po wszelkie środki, by ratować swoje struktury władzy i egzystencji. Stać ich zaś na wiele - ponieważ kontrolują większość dóbr, struktur i aparatów planety: złoża, finanse, media, rządy, korporacje, armie, szpitale, kościoły. Właśnie takiemu przeciwnikowi stawiamy opór, mając do dyspozycji znacznie mniej mechanicznych narzędzi, za to posiłkując się niezrównanym wolnym duchem, charakterem, umiłowaniem życia i prawdy, a także idącym nam w sukurs transformacjom planetarnym.
     W telewizji informacyjnej nigdy nie ma przypadku i przekazu pozbawionego intencji. To, że dziś w oficjalnych, tych z gruntu kontrolowanych i modelujących myślenie społeczeństw mediach, podaje się informację o komórce ds UFO, raporty lotników i astronautów, załącza nagranie, jest celowym elementem wyrachowanej strategii. Niezależnie jednak od tego, jest także jedną z faz przeobrażenia, w którym od pewnego czasu, i nieodwracalnie, tkwimy.
     Jest to bardzo potężne przeobrażenie, które całkowicie zmieni znany nam świat i warunki bycia jego częścią. Ludzie, którzy nie dostroją się świadomym wyborem i działaniem do tej transformacji, a będą kurczowo trzymać się znikającej rzeczywistości, rozpadną się wraz z nią.
     Świat się zmienia, czy się to komuś podoba, czy nie. Ewolucja nigdy nie liczyła głosów poparcia. Ona po prostu jest.
     Przemiana świata jest mocno oznakowana. Niektóre znaki zdają się niepozorne - choćby wzmianka o UFO w oficjalnych mediach. Ale gdy nic się nie przegapia, patrzy się czujnie, żyje przytomnie, uświadomienie sobie powodów, warunków, skutków tej przemiany będzie dużo prostsze. A jednym z efektów będzie planeta wolna od okupantów i plantacji patologii, które rozsadzili na wszystkich kontynentach.


     Dlatego piszę dziś o tym, co się ''niepozornego stało''. Ot, wspomniano o UFO. Nie zabrzmiało sensacją, a zabiegani w w matrixowych labiryntach ludzie nie zamarli przed ekranami telewizorów. Nie mniej to kolejne drgnięcie w płycie odchodzącego świata.
     Co zatem dalej? Dalej - kolejne drgnięcia, kolejne znaki, te czy inne.
     W kwestii UFO będzie nam szczególnie trudno, jeśli wziąć pod uwagę, że będzie trzeba zaakceptować agresję niektórych ras kosmicznych, a także status naszej planety jako okupowanej. Będzie trzeba zmierzyć się z tym, że całe nasze kultury, obyczaje i wierzenia, zwłaszcza religijne, podtopiono w ogromnym kłamstwie, aby okupacja ta była zabezpieczona.
     Z tym przyjdzie nam się zmierzyć.
     Jesteśmy Lechitami, jedynymi gospodarzami nadwiślańskiej ziemi. Jedynymi. Pozostali to goście. Których szanujemy, jeśli zachowują szczere intencje gości i tylko gości.
     Natomiast w Przestrzeni, tam wyżej, gospodarzy jest znacznie więcej niż na Ziemi, i będziemy musieli się kiedyś nauczyć gościć ich wszystkich. Gościć - lub wypraszać.

    Czcibor 




  Stewart Swerdlow o rasach kosmicznych okupujących Ziemię:



                                 


  Tryptyk Roberta Leśniakiewicza:
  UFO i...      

Ponadto zapraszam do blogu UFO I LUDZIE WSZECHOCEANU


       



3 komentarze:

  1. Należymy do wielkiej kosmicznej rodziny. Niektórym będzie się trudno z tym oswoić. To raz. A dwa - w rodzinie bywa różnie, jedni nam sprzyjają, inni nie. Oby ci pierwsi byli silniejsi od tych drugich. :-) Pozdrawiam serdecznie. :-)
    Greenway

    OdpowiedzUsuń