2023/11/10

Słowianie nie świętują programów kontroli umysłu i hologramów wolności

    


    Kiedy Polska odzyskała niepodległość? Otóż nigdy - możemy tylko mówić o chwilach rozszczelnienia instalacji okupacyjnej, co po prawdzie zawsze owocowało rozkwitem na miarę naszego unikalnego narodowego potencjału (lata 20-30', lata 70'). 

    Kiedy Polska, a raczej Lechia, utraciła niepodległość? W warunkach Matrixa nie da się ustalić konkretnego okresu czasu, nie mówiąc już o ścisłej dacie. Definiowanie utraty niepodległości jako efektu inwazji jest tylko powierzchownym falsyfikatem stosowanym pośród narzędzi kontroli świadomości Ludzkości. Demontowanie Lechii jako krainy bardzo świadomych, charyzmatycznych, bitnych i wysoko wibrujących Rodów - zabrało tysiące lat. W międzyczasie można zaznaczyć tylko chwile gwałtowniej determinujące proces zniewolenia, na przykład wymordowanie lechickich wojewodów przez Popiela (lub kogoś, kogo w jego miejsce zainstalowano). 

    Takie wydarzenie nie tylko traumatyzuje Rody, rozbija ich wpływy i dyscyplinę wiecu i współdziałania - to rzeczywiste zaburzenie drgań, spadek Mocy. Można tu podać wiele takich uderzeń w częstotliwości i potencjały naszego Narodu; zwróćmy uwagę na zadziwiający zwrot w przypadku króla Bolesława Chrobrego, który najpierw spacyfikował chazarskie próby przejęcia kontroli nad ościennymi Rodami/Narodami Słowian, a potem zhołdował zachodnich władców, mając świadomość konstruowanej przez Babilon machiny inwazyjnej przeciw Słowianom. Przypomnijmy, że oprócz nadzwyczajnego magnetyzmu, odwagi (ta energia wodza zawsze wnika w wibracje i duch bojowy oddziałów) i strategicznego zmysłu, był posiadaczem najlepszej w Europie konnicy pancernej, stworzonej wspólnym projektem Lechitów i Partów. I nagle ten król przechodzi metamorfozę, zwracając takie wojsko przeciw Rodakom. To znowu oznacza wstrząs mentalny, spadek Mocy i utratę niezrównanej synchronizacji Rodów Lechickich. Podobnych aktów przeciw Słowiaństwu dokonał później zainstalowany car Piotr I. Musimy jednak zaznaczyć, że weryfikacja intencji władców opiera się na kronikach i artefaktach, których część także poddano sfałszowaniu. 

    Procesowanie stanu niewoli to akt diabolicznej strategii. Odbywa się poprzez stosowanie wszystkiego, za zakłóca równowagę i częstotliwości Istot Źródłowych - w tym okultyzm, kody religijne, kody władzy, kody seksualizmu, kody żywności-bez-życia (mięsa). Usuwanie i wymiana uduchowionych liderów narodowych także do tego należy. Przez całe kolejne stulecia proces niejawnego ograniczania wolności i potencjałów Lachów, maskowany pozorami niepodległości albo sukcesów militarnych, splatał się z kolejnymi gwałtownymi uderzeniami. Rok 1939 to akt holokaustu rozpisany w City w London z uwagi na zadziwiający rozkwit i objawienie potencjału Polaków. Istoty Demoniczne mają zdolność przejrzenia skutków takiego rozkwitu - zawsze projektują sabotaż wewnętrzny oraz wojnę z precyzyjnie wyliczonymi zniszczeniami i egzekucjami (wynalazków wysokiej dobroczynności i utalentowanych konstruktorów i wizjonerów). 

    Wprowadzenie instalacji religijnej równie dobrze można uznać za utratę niepodległości - i bez jej dezinstalacji nie ma mowy o wolności. 

    Podkreślmy to jednak, że cała przemyślna demoniczna strategia zwycięża nad narodami i rasami powziętymi za cel dzięki długotrwałej, możliwie skrytej operacji odbierania woli, jasności umysłu i rzeczywistej Mocy kreującej (poprzez kody, trucizny, promieniowanie, negatywne częstotliwości, traumy i degradacje DNA).

    Nie możemy świętować niepodległości, a jedynie jej iluzję lub marzenie o niej. W kraju niepodległym z samolotów nie wyrzuca się toksycznych ładunków, żywność przeciw Życiu nie jest dozwolona, degeneracja przekazów medialnych nie jest dozwolona, nie wydaje się także wyroków na  patriotów Lechii za to, że są niezłomni i nieprzekupni (Rozwadowski, Lepper, Petelicki i inni). Nie wprowadza się obcych wojsk i rodzin osadniczych bez zgody wieców Narodu. 

    Świętowanie niepodległości 11 listopada oznacza emitowanie własnej, bezcennej wszak energii w omam, w kraty niewoli. To wspiera wroga i przedłuża jego bezkarną grabież na naszych dobrach. Orientacja w prawdziwym położeniu Ojczyzny nie musi mimo wszystko oznaczać bierności. Można uczcić ten czy inny dzień swoją patriotyczną potrzebą - jeśli tylko towarzyszy temu świadomość, wola i konkretne intencje. To zmienia wszystko. Wola i świadomość decydują o kierunku naszej energii sprawczej. Zamiast zatem radować się niepodległością, której nie ma, świętujmy naszą narodową wolę i oddanie wolności, bo te wartości nigdy nie zostały w nas unicestwione. Zamiast biernego wchłaniania medialnych komunikatów i celebracji, wykorzystajmy czas na wdzięczne pobłogosławienie Przodkom, których męstwo i poświęcenie porusza głębiny duszy, i afirmujmy sukces pracy wyzwoleńczej. Można to uczynić we wspólnym marszu z Rodakami, ale jeszcze lepiej jest, kiedy świadomie świętujemy-kreujemy w kręgu pokrewnych lechickich dusz albo w rodowym gnieździe. Nasi Przodkowie to wiedzieli - święto jest także rytuałem sprawczym, opartym na szczególnym i efektywnym stanie wzniesienia duchowego. Traktowali zatem święto jako wspólną radość, ale i jako energię zasilającą posiadany dobrostan lub tworzony projekt. 

    Przywołujmy rzeczywistą niepodległość naszą wolą, determinacją, wizją i projektem. 

    Wolności nadal nie ma - lecz rzeczywiście się zbliża. Lach do Lacha, Jeden Szereg. 

    Z błogosławieństwem dla Patriotów Lechii - 

    Czcibor i Dobromiła

    Z podziękowaniem za inspirację dla Tawa (blog Tajne Archiwum Watykańskie) - https://tajnearchiwumwatykanskie.wordpress.com

    Ilustracja ze strony - https://www.artstation.com/artwork/VglDvR

    Nasze artykuły patriotyczne:

    - Tak, Polacy są wybranym Narodem. Tak, Lechici są wyjątkowym Narodemhttps://lechickieodrodzenie555.blogspot.com/2019/05/tak-polacy-sa-wybranym-narodem-tak.html

    - Znów stoimy na polach Grunwaldu. Ostatnia bitwahttps://lechickieodrodzenie555.blogspot.com/2022/10/znow-stoimy-na-polach-grunwaldu.html

2 komentarze:

  1. Mała uwaga - Bolesław Chrobry nie był wcale posiadaczem najlepszej pancernej konnicy w Europie. Polska w tym czasie nie słynęła szczególnie z pancernej konnicy (Husarii do ciężkiej kawalerii nie można zaliczyć). Dopiero 300-400 lat później można było powiedzieć coś o pancernej kawalerii, gdyż wtedy właśnie rycerstwo w bogatych, cywilizowanych krajach nosiło zbroje płytowe.

    OdpowiedzUsuń