Wanda: Dobromiło, dziękuję, że podzieliłaś się swoimi przeżyciami*. Mam
podobnie. Od dzieciństwa toczy się walka o moją duszę, również
powtarzają się fizyczne ataki na mnie, także pozbawienia mnie życia.
Jednak w ostatniej chwili ktoś wybawia mnie z opresji, nagle
pojawia się nieznajoma osoba, która nie pozwala , aby coś złego się
wydarzyło.
Zmarli przychodzą do mnie tuż po śmierci, nie widzę ich, lecz czuję ich
obecność lub przekazują mi wieści w snach. Czuję też na parę dni
wcześniej, że ktoś odejdzie z tego świata. Nocne ataki były wcześniej
bardzo częste, łącznie z przybyciem zakapturzonego
mnicha bez twarzy, który dusząc mnie, próbował pozbawić mnie chyba
duszy. Jednak wówczas usłyszałam wielki huk i słowa Zostaw ją, odejdź
natychmiast, ona jest nasza i wszystko uspokoiło się. Teraz , kiedy
nauczyłam się być w polu serca i czuć Jedność ze
wszystkimi i bezgraniczna miłość, nie mam tych ataków. Próbują mnie
atakować inaczej. Komentowałam czynnie na blogu [...] i musiałam przestać z powodu silnych nocnych ataków istoty
demonicznej, która wysysała ze mnie energię seksualną
/ to były wręcz nocne gwałty we śnie, pomimo mojego sprzeciwu/. W ciągu
dnia chodziłam jak w amoku i czułam czyjś dotyk na moim ciele. Dopiero
jak przestałam komentować i nie zaglądałam na wpisy, wszystko uspokoiło
się.Ostatnio komentowałam na blogu regionalnym, wydawało mi się, że
znalazłam osoby, które podobnie jak ja pojmują ten świat. I co się
stało? Nie ma nocnych ataków, lecz czuję, że coś chce mnie osaczyć
jakby pajęczą nicią i wciągnąć w swój świat. Przestałam komentować
i ataki są już słabsze. Administrator tego bloga, malarz skupiony na pięknie lokalnej ziemi, również napisał, że
czuje się jakby był w pajęczej sieci. Nie wiem, czy jest świadomy tego, że jakieś byty ciemności wykorzystują w niecnych
celach jego blog. Również przestałam komentować i zaglądać do tego
bloga.
Miałam też ciekawą sytuację kilkanaście lat temu. Stałam na placu Św.
Piotra w Rzymie razem z moja rodziną, gdy nagle poczułam się jakby
wciągnięta do innej rzeczywistości. Ogarnął mnie paniczny strach, bo
zobaczyłam, że otaczają mnie inni ludzie, inaczej
ubrani i patrzą się na mnie z zaciekawieniem, tak jak ja na nich. Po
chwili znalazłam się znowu wśród swoich. Czy to był inny wymiar, może
świat równoległy? Nie wiem.
Wydawało mi się, że potrafię się zabezpieczać i bronić. Najważniejsze
jest pole serca , silne połączenie ze Źródłem, silna wola i uczucie
miłości, wdzięczności, spokoju, wszystko, co pozytywne. Jednak proszę Was
podzielcie się z nami dokładniej swoimi formami
obrony i ochrony przed tymi bytami. Tak, używają różnych podstępnych myślokształtów, tak aby ściągnąć nas w swoja przepaść.
Niedoczekanie ich...
Po tym mailu Dobromiła i Wanda rozmawiały telefonicznie na temat środków ochrony. Reakcja negatywnego bytu była natychmiastowa, już po kilku minutach rozmowy wystąpiły próby ataku energetycznego w celu zerwania kontaktu i zakłócenia równowagi tak u Wandy, jak i u Dobromiły. Oprócz porad dotyczących odcięcia tej energii, Dobromiła poleciła zakup turmalinu jako kamienia o silnym działaniu ochronnym.
Wanda: Witam Was serdecznie. Dobromiła, bardzo mi pomogłaś. Dziękuję Ci. Zaraz zrobiłam odcięcia i odpięcia portalu. Używałam Twoich słów i wizualizacji. Nie szłam po piasku, bo jestem przeziębiona, ale wyobrażałam to sobie. Poprosiłam o wsparcie istoty działające z pola serca, pomagające bezinteresownie, tak jak kazałaś. Na następny dzień wszystko ustąpiło. Tkwiłam już mocno w tej sieci, nie wiem, z którego bloga i sama bym sobie nie poradziła. Chyba zadziałała synchronia. Pewnie miałam się z Tobą skontaktować.
Przed chwilą otrzymałam z nieoszlifowanym turmalinem. Mam go już na szyi. Teraz wiem, że są osoby, które widzą i czują, to, co ja. Błogosławię Wam z całego serca i Waszemu Rodowi. Dziękuję za pracę, którą wykonujecie dla nas wszystkich chcących żyć jak wolni ludzie.
Dobromiła, masz w sobie wielką Moc.
Dobromiła: Kochana, tak Ci dziękuję za te słowa. To, co otaczało Ciebie, próbowało dopiec mi wczoraj. Zaatakowało przez krewnych, którzy są mocno podczepieni. [...] To był odwet ciemnych sił za pomoc Tobie. Zrobiliśmy sobie odcięcia od nich i mamy spokój w sercu. Zaprogramuj swój turmalin. Po oczyszczeniu weź go w dłonie i powiedz, by chronił Cię od wszystkiego, co jest Ci nieprzychylne. Błogosławimy Ci.
Wanda: Tak myślałam, że będą Was atakować. Tego się obawiałam. Czułam jednak, że sobie poradzicie. Zaprogramowałam turmalin. Po wysłaniu SMS-a do Was przez moment był atak. Ale teraz się uspokoiło. Przepraszam za te niedogodności, które macie przeze mnie. Nic nie dzieje się przypadkowo. Jesteśmy posyłani do ludzi, z którymi mamy się spotkać, tak czuję.
Dobromiła: Wysyłam Ci afirmacje odcięcia. Jeśli masz kogoś, kto źle Ci życzy lub chcesz odciąć energię złych sił.
AFIRMACJA ODCIĘCIA:
Ja, [imię i nazwisko], postanawiam, że odcinam prawo klątwy, myślokształty i ataki energetyczne pochodzące od [imię i nazwisko] oraz od istot z nim współdziałających, lub na jego zlecenie, w stosunku do mnie i do mojej Rodziny.
Taka jest moja wola. Stało się, stało się, stało się.
Wanda: Cześć Wam. Nadal jest spokój. Dobromiła, mówiłam Ci, że miałam podobne dzieciństwo jak Ty. To była niezła szkoła życia i hartu. Byłam tym zdruzgotana jeszcze długi czas. Nie miałam pewności siebie aż do czas, kiedy stwierdziłam: dość. Ja tu jestem najważniejsza dla siebie. Nikt nie będzie mnie poniżał. Przypomniałam sobie o zasadach kreacji, o których od dzieciństwa mówiła mi mama. Dziękuję Ci za afirmacje odcięcia. Zrobiłam ją. Przekażę mojej mamie. [...] Jeszcze raz Ci za wszystko dziękuję. Pozdrowienia dla Czcibora i Milanka. Dbaj o siebie i maleństwo.
Dobromiła: To czas, w którym należy się skupić na harmonizowaniu wnętrza i podnoszeniu wibracji. Boże, jak się cieszę, że jest Ci lepiej. Piszę to ze łzami w oczach. Ty też dbaj o siebie i Rodzinę. Ściskamy Cię mocno.
Wanda: Tak zwane myślokształty polegały na tym, że narzucano mi ciągle obsesyjną myśl o kimś - wcześniej [...], a teraz malarz z drugiego bloga (przecież nawet ich nie znam) - jako najcudowniejszej osobie mojego życia. Odsuwano mnie od mojego męża. Teraz, jak tego nie ma, bo nie mają już do mnie takiego dostępu, nawet przez myśl mi nie przejdzie, żeby tak myśleć. Mam szczęśliwe, udane małżeństwo i nie szukam przygód. Kocham swojego męża. Nie mogłam się skupić na swoim wnętrzu, ale to się zmieniło. Przegrali.
Dobromiła: Wando. Zadzwonię, jeśli uda nam się wygospodarować chwilę w weekend. [...] Bardzo się cieszę, że masz już spokój duszy. Pamiętaj o afirmacjach. Wiesz, weszłam ostatnio na Whatsupp, a tam Twój numer telefonu i Twoje zdjęcie. Boże, Ty jesteś światłem, jesteś świetlista. To jest powód, dla którego ciemne siły Cię widzą. Dbaj o ochronę.
Wanda: Dziękuję za miłe słowa. [...] opowiem Ci, co się stało z moim turmalinem. Nie mam go już, ale wykonał swoje zadanie. Nie mam już turmalinu, bo został wręcz ze mnie zerwany. Kilka tygodni temu spędziliśmy weekend w pensjonacie. Przyjechała tam też grupka osób, wyznawców Jezusa Króla Polski. Opowiadali, że są już kilka miesięcy w pielgrzymce, zatrzymując się w różnych miejscowościach. Mieszkali w tym pensjonacie, tak jak i ja z mężem, kilka dni. Podczas jednego z wieczorów spotkaliśmy się przy kolacji. Zaintrygował ich bardzo mój naszyjnik. Zerwali mi go niby żartem z szyi i wręcz na siłę założyli mi na jego miejsce łańcuszek z krzyżykiem, który oddałam im zaraz wychodząc z sali. Jeden z członków grupy po chwili zaczął być agresywny i mówił, że to Szatan mści się na nim, bo uwolnił mnie od naszyjnika zła. Wyglądał zresztą jak istota nie z tego świata. O jego wyglądzie opowiem Ci jeszcze kiedyś.
Rano, kiedy wyjeżdżali, mój turmalin tkwił już na szyi tego dziwnego człowieka. Jestem Ci bardzo wdzięczna, że mi pomogłaś. Mam wahadełko, chciałabym się nauczyć nim posługiwać. Dobromiła, jak będziesz miała czas, to proszę napisz parę zdań, jak używać go bezpiecznie.
Dobromiła: Aż mi krew zmroziło to opowiadanie. Ja jeszcze 20 lat temu byłam bardzo wierzącą osobą. Biegałam do kościoła i na pielgrzymki. Codziennie czytałam Biblię. To był też okres w moim życiu, gdzie byłam najwięcej atakowana energetycznie. To nie jest przypadek. Katolicyzm to demoniczna religia. Przeanalizuj mantry powtarzane w czasie tak zwanej mszy świętej. Od dziecka każą nam się uderzać w pierś czyli w czakrę serca, powtarzać Moja wina, moja wina, moja wina... Nawet ilość tych powtórzeń nie jest przypadkowa. Cyfra 3 ma wielką Moc. Co dalej, symboliczne zjadanie ciała Chrystusa i picie jego Krwi przecież to kanibalizm, rytuał demoniczny. Sakramenty to pieczęcie blokujące połączenie duszy z samym Źródłem.
Wando, jak najdalej od takich fanatycznych katolików. Mnie kiedyś też zaatakował jeden z członków takiej grupy modlitewnej, tylko dlatego, że wspomniałam o energii, mówiąc, że wszystko jest energią. Nazwał mnie czarownicą i zaczął w moim kierunku wypowiadać modlitwę. Ból głowy pojawił się u mnie natychmiast i uczucie jakby przeszywania środka czaszki przez sztylet. Zrobiłam mu odcięcie i ból tak jak nagle się pojawił - tak natychmiast zniknął.
Wando, noś minerały. Są one darami Matki Ziemi. Nie są tu przypadkowo. Każdy z nich ma swoją energię i oddziaływanie na naszą duszę i ciało. Na każdym etapie naszego życia może nam być pomocny inny z nich. Ja też często zmieniam to, co mam na szyi. Ale nigdy nie zdejmuję z siebie minerałów. One mnie zasilają i cały czas pracują dla nas.
Wanda: Możemy też nieświadomie kreować, przyciągając do siebie wszystko, co najgorsze. Jeżeli się czegoś obawiamy, martwimy się, jesteśmy w strachu lub złości, to przyciągamy do siebie niekorzystną rzeczywistość. Stąd tak ważny jest spokój wewnętrzny. Pozytywne uczucia takie jak miłość, radość, wyobrażanie sobie tego z detalami, że to już jest. Tu i teraz.
Dobromiła: Wszystko to prawda. Jako pierwiastek Boga możemy wykreować wszystko. Niestety nie każdy zdaje sobie z tego sprawę. Tak dobre, jak i złe rzeczy. Wizualizacje działają w stu procentach, dlatego trzeba kontrolować myśli i wypowiadane słowa. Jako ludzie mamy wielką moc. Przez niejednego jeszcze nieodkrytą. Szczególnie my, Wiedźmy.
Komentarz Czcibora: o wpływie ciemnych sił na przekonania, potencjały i, niestety, wybory i czyny ludzi, pisaliśmy już w kilku artykułach, tak jak o demonicznym podłożu Kościoła Babilonu, zainstalowanego pod nazwą Watykan. Powyższa historia Wandy jest zbieżna z tym, co zawarłem we wstępie do historii mojej Wiedźmy Dobromiły (link poniżej) i w którym zaznaczyłem, że nadrzędną perfidną taktyką bytów demonicznych jest programowanie ofiar na działania rozbijające ich małżeństwa i Rodziny, czyli - struktury Życia oparte o prawa boskie. W filmach demony rzucają meblami i ludźmi, siejąc zgrozę swoim upiornym wizerunkiem. W rzeczywistości zdarza się to bardzo rzadko - właściwie tylko, gdy długotrwale bierna ofiara nasyci agresora swoją energią i pozwoli mu uruchomić pełny arsenał (co ostatecznie kończy się przejęciem ciała - i duszy). Tym gorzej jednak, że nieustanny i wszędobylski atak ciemnych sił ma charakter skryty i tym samym nieomal nigdy niewykrywalny. Skupiony na zdeptaniu sumienia przez - jakoby - samego człowieka.
Dobre nowiny są dwie. Pierwsza jest taka, że ze swej czystej, boskiej natury, my, ludzie, nie projektujemy krzywdy na istotach, z którymi żyjemy. Robią to zbuntowane anioły i programy kontroli umysłu.
Druga jest nie mniej wspaniała. Najsilniejszą energią wszechświata jest energia miłości. A skoro tak - to w projekcie Stwórcy nigdy nie było i nie będzie naszej zguby.
Wszystkim Rodakom życzymy miłości, pieczy i radości -
Dobromiła i Czcibor
**************************
Wanda:
Dzień dobry, Dobromiło. Chciałabym opowiedzieć Wam jeszcze o moim śnie.
Usłyszałam pisk w uszach i słowa Zmieniła się linia czasowa. Poczułam,
że weszliśmy w taką pozytywną dla ludzkości. Cały czas staram się
przebywać w przestrzeni serca i w równowadze. Obserwuję jakby zwolnienie
czasu, wszechogarniający spokój i czuję, że to, co się dzieje teraz w
Kraju, ostatecznie zakończy się dla nas pozytywnie. Kreujemy wszystko, co najlepsze. Szczególnie my, kobiety, mamy moc kreacji.
Pisałam tu mój komentarz, ale jakimś przypadkiem g poszedł na Berdyczow czy kotu pod ogon, za każdym razem, kiedy już nacisnęłam opublikuj.
OdpowiedzUsuńWas Kochane pozdrawiam z całą Mocą serca, a wujom, co jeszcze im się chce przeszkadzać, pokazuje figę z makiem. Mojego języka mi szkoda.
Zawsze wszystkim dziękuję za dary płynące w moim kierunku i niech każdy będzie wynagrodzony po wielokroć za to co mi wysyła. Przyjmuje to co dobre i najlepsze a wszystko inne odsyłam z wdzięcznością do nadawcy.
Niech się dzieje!
UsuńDemony czesto sie ukrywaja pod maska przyjaciol. Szczegolnie w internecie. Szukac w gronie osob "bliskich" bo tylko one nas dobrze znaja wiec moga skutecznie atakowac.
OdpowiedzUsuńSa tez osobniki bawiace sie w hipnoze. Osoby silne gdy je to spotka sa tym rozbawione, osoby slabe przerazone.
Trzeba otworzyc oczy na rzeczywistosc. Im ktos bardziej przyjaciela udaje tym moze byc grozniejszy.
V
Stara dobra intuicja to podstawa. Zwykle i teraz to już coraz bardziej, czujemy, gdy ktoś/coś nam zgrzyta, drażni, niepokoi. A skoro tak, to rozstaje.
UsuńJak ja sie cuesze ,ze Jestescie .Moja histiria jest przezemnie obserwowana i wiele nie spotkalo.Pomoc doxstaje id Zrodla i czulam ten dotyk namacalnie.Dotyk Bezgranicznej Milosci.A moje imie ,ktore przyszlo kilka lat temu a uswiadomilam sobie o nim niedawno to Eleonora.Wiem ,ze jestem dzieckiem Zrodla i Zrodlem,Moja historia dopiero sie klaruje pomiedzy miastem rodzinnym a zyciem z przyjacielem o nieuregulowanych sprawach rodzinnych itp.Obserwuje to ,bo zaufalam Swiatlu ,mimo ,ze to nie jest dla mnie proste.Tez mam sny prorocze i wiele musze poczuc,bo zawsze bylam czuciowcem,Obecnie mieszkam w Ketrzynie i jeszcze nikogo nie poznalam .kto by rezonowal ze mna a i tez nie wiem gdzie by sie udac.Miluje Gaje i inne istoty wokol nas,Ile piekna jest wokol nas.Mam troche mineralow ,ktore kocham i nosze turmalin i Akwamaryn,Obserwuje co i kto staje na mojej drodze.Kocham Slowianszczyzne .W snie przemawialam do wielu kobiet w kregu ale i wyhodzac z jakiejs starej piwnicy w zamku ,gdzie otworzylam wrota i zblizaly sie rozne istoty uzbrojine ,Ja przemawialam do nich slowami Milosci ,niosac dobra nowine.A wojsko to pozucilo uzbrojenie i agresje,Wiele bym mogla pisac co czulam,Caly czas czuje wielka Milosc jakbym byla w innym swiecie,Moze spotkam ludzi z ktorymi mona by sie wymieniac umiejetnosciami?Wspierac sie nawzajem i kreowac homeostaze
OdpowiedzUsuńWitaj wśród (U)czuciowców. :) Dziękujemy za piękny wpis o sobie. Prawdą jest, że miłość to najsilniejsza energia i odeprze wszelkie inne. Co do samotności, to tylko etap, i te etapy kończą się wszystkim, bo każdy swój pozna swego. :) Poza tym - przez te ścieżki internetowe też zbijamy się w gromady wspólnie czujących i pokrzepiających się istot. Nie ma tu przypadku. :)
UsuńWitajcie. Mam pytanie :zastanawia mnie jak rozpoznać czy ktoś ma podczepy, czy może to nie jest człowiekiek ?
OdpowiedzUsuńZ góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam.
Indygo