2022/02/19

Jesteśmy za kolejnym mostem. Lechiccy oficerowie w murach parlamentu oficjalnie ujawniają planowe niszczenie armii

 

    Jesteśmy za kolejnym mostem. Kiedy zaczynaliśmy, było ich wiele: na horyzoncie mgliła się mitręga dla marszu po wolność - splątane zakręty, mgły i trzęsawiska, i mosty obsadzone grupami antysłowiańskiego sabotażu. Ale przecież wstaliśmy z kolan, strząsnęliśmy z siebie hologramy rabujące wolę i wiarę, i ruszyliśmy się z tym zmierzyć. Dlatego dziś stoimy w tym miejscu, a nie gdzieś na tyłach.

    Kiedy przekraczamy kolejny most? Wtedy, gdy dzieje się kuriozalny akt prawdy, woli i energetycznej Mocy zapisywanej w Przestrzeni. Tym razem uczynili go Grzegorz Braun, porucznik Fijał, chorąży Aleksander Siergiej i inni patrioci oddani Narodowi i boskim prawom, gdy przemówili w izbie sejmowej. Lechiccy oficerowie przemówili z Mocą, zmieniając wibracje otoczenia i zapisując kolejne zmiany w Przestrzeni. Zyskaliśmy wszyscy kolejny most, kolejny przyczółek.

    Kolejni Rodacy otrzymali możliwość usłyszenia prawdy o taktycznym rozbrajaniu armii i niszczeniu w niej tego, co jest jej największą siłą - aryjskiego ducha niezłomnego oddania wolności. Kolejni Rodacy otrzymali szansę na zrozumienie, że oni i ich Rodziny żyją w plątaninie spisków i sabotażu przeciw Życiu, zdrowiu i dobrostanowi nas wszystkich. Zarazem sparaliżowany taśmociąg szczepionkowego ludobójstwa otrzymał kolejny cios - i stracił kolejne cele. Kolejni Polacy ostatecznie przejrzeli oszustwo i zeszli z linii ciosu.

    Kolejny most. Od lat maszerujemy i zdobywamy - a raczej odbijamy je wszystkie, i wszystko, co to oznacza. Walczymy o należne nam prawa, przywileje, dobra i gwarancje. I nie rzecz w tym, żeby ktoś dbał o nie dla nas za nas. Uczynimy to najdoskonalej sami. Po odebraniu, co zrabowane, po wyzwoleniu i porządkach, które czynić będziemy w zjednoczeniu. 

    Co zaś przypieczętowało nasze zwycięstwo, to że nie walczymy o nie siłą i orężem, lecz duchem, światłem, determinacją i wzajemnym między Lachami błogosławieństwem.

    Kolejny most po tak wielu - ale nie nuży. Większość - jest już w naszych rękach. Nawet, jeśli nie wszyscy je jeszcze widzą. Ale tak jest. Na horyzoncie nie mglą się już niewyraźne i niezliczone mosty, lecz maszt dla zwycięskiej flagi Lechitów. 

    Dodajmy to, co najważniejsze i decydujące przed zwieńczeniem tego marszu. Przeciwnik nie miał litości, ale nie miał też i naszych zdolności. Mimo przelania Krwi milionów Istot, mimo czarnej magii i programów kontroli umysłu, poniósł ostateczną klęskę: nie unicestwił w nas światła ani wczepionego w serce pierwiastka wolności. Ani naszym Żołnierzom, ani nam wszystkim w ogóle - Lechitom z Krwi i Kości.

    A to akurat jest już doskonale widoczne...

    Lach do Lacha

    Czcibor i Dobromiła

 

    Światło i determinacja, czyli patrioci zatrzymują i odwracają proces niszczenia Wojska Polskiego:


 <iframe id="videoPlayerFrame" width="912" height="620" src="https://sejm-embed.redcdn.pl/Sejm9.nsf/VideoFrame.xsp/FEB9F41A48E73504C12587EC004B26ED" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>

4 komentarze:

  1. Ja juz dawno o tym wiem, bo obserwuję i wyciągam wnioski.
    A od ponad 30 lat żyję na wygnaniu. Czasem przyjeżdżałam do KRaju i od razu zauważyłam, że tu zaszła taka i taka zmiana.
    Ciekawe, że Ci, którzy w tym tkwili na codzień, nic nie zauważali. A ja widziałam, że demontuja, co się da...
    Od 89 sukcesywnie uny niszczą polska armię, jej morale i majątek.
    Dobrze, że w końcu żołnierze powoli się budzą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obserwowanie destrukcji armii było frustrujące dla każdego patrioty. Tym bardziej, kiedy się ma świadomość jej potencjału. I potencjału polskich oficerów. I - co istotne - konstruktorów.
      Gdybyśmy byli krajem wolnym od roku 1989, mielibyśmy dziś armię nie do pobicia. Z najwyższym aryjskim morale i wachlarzem technologii gwarantujących nietykalność.
      Ale to zostanie nadrobione...

      Usuń
  2. Czas rozliczeń
    Kiedy przyjdzie właściwy czas,
    gdy zobaczymy wszystko inaczej.
    Wówczas otworzą się nam oczy
    i zobaczymy wszystko jak w lustrze
    bardzo wyraźnie i ostro,
    jak w kadrze, klatka za klatką całe nasze życie.
    Będzie nam wstyd, że tak postępowaliśmy.
    A mogło być inaczej.
    Tylko nasze ego – pycha
    zasłaniało nam prawdę o sobie.
    Nie widzieliśmy naszych poczynań,
    widzieliśmy, że to inni ludzie nas ranią.
    Nie widzieliśmy naszego cwaniactwa,
    obłudy, głupoty i zakłamania.
    Brak z naszej strony
    zainteresowania osobami
    słabszymi i zagubionymi.
    Nasza interesowność oscylowała
    wokół materializmu i naszych nałogów.
    Cóż dzień zapłaty nastąpi już wkrótce.
    Jantar

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy za Twoje uwagi. Z naszej strony chcemy dodać, że egoistyczne, ślepe czy nawet krzywdzące postępowanie ludzi niestety miało także przyczynę w programach kontroli umysłu, czipach, podczepach demonicznych, także trudno oczekiwać aby Stwórca miał za to jeszcze dodatkowo karać. Raczej życzy wszystkim wolności, świadomości, mocy i radości życia i kreowania.

      Usuń