Żyjemy w pięknych czasach, w których spotykamy niezwykłych ludzi niosących prawdę, pobudkę i inspirację - choć zarazem właśnie dlatego przychodzi też nam wielu z nich pożegnać. Michael Jackson jest jedną z takich dusz, które dysponując talentem, ekspresją i Mocą przekazu, zdecydowały nie tylko spełniać się, doświadczać i kreować jako artyści, ale właśnie z tego pola pokrzepiać, inspirować i wyprowadzać ludzi z niewoli. Z platformy rozrywki. Z tłumu najemnych i nieetycznych celebrytów, gdzie prawi i zdeterminowani dla wskazania prawdy artyści są samotnymi komandosami, wysoko narażonymi i zazwyczaj ostatecznie wyeliminowanymi przez siły ciemności. John Lennon, Bruce Lee, Michael Jackson i inni - jeśli odeszli, to jednak nie tak, jak chciałby tego mroczny system. Ich przekaz i energia, błękitna, rozświetlająca prawdy, nieusuwalna - są ciągle z nami.
Dusza Michaela Jacksona dokonała wyboru na chwałę boską, ponieważ było jasne, co to dla niej oznacza. Pierwszą pułapką pełną przeciwności i bólu było dzieciństwo, drugą - przestrzeń tworzenia. Michael Jackson przeszedł obie próby jako Istota oplątana jednocześnie w cierpienie i w radość życia. To drugie osiągnął w najlepszy możliwy sposób: otaczając się dziećmi i ich energią. Wyjątkowo wrażliwa dusza ma kłopot z funkcjonowaniem w świecie tak skonstruowanym, aby dawał nieomal nieprzerwane poczucie zagrożenia. Energie rywalizacji, presji i agresji są wszędobylskie i dzieciństwo w miarę pozwala ich jeszcze unikać. Potem jest gorzej. Michael dysponował arsenałem, który pozwolił mu przejść kolejne lata w gąszczu drapieżników: dynamizmem scenicznym, talentem kreatora i wewnętrznym wezwaniem do działania przeciw ciemności. Dlatego przezwyciężył traumy i lęki na tyle, że pozostawił po sobie inspirującą muzykę i słowa prawdy.
Kiedy człowiek dorosły otacza się dziećmi, ratuje swoje światło, ale dla systemu ustawia się w pułapce i oczywiście została ona wykorzystana z okrucieństwem i perfidią. Kłamstwa, pomówienia, oskarżenia i zdrady nie były wszystkim, co spotkało Michaela za to, że nie stał się rozrywkową kukłą zachęcającą młodzież do destrukcji, i że zamiast tego, pozyskawszy rekordowe liczby fanów, zaczął podkreślać wartość świata, prawa dzieci i wpływy zła. Sprawiono mu najgorsze możliwe upokorzenia rękami sądu i policji. Odebranie godności Istocie Ludzkiej powinno być w prawie, nie tylko Słowian, traktowane jako zbrodnia. Jest to bowiem atak na Stwórcę i niszczenie światła w duszy ludzkiej.
Michael Jackson wybrał swoją drogę jako posłaniec prawdy i dobrej nowiny. Wiedział, jaki czeka go koniec, ale pozostał do końca, niezmiennie, prawdziwym, choć rannym i obolałym, to jednak niezniszczalnym słonecznym Dzieckiem. Zważywszy stopień jego wrażliwości, empatii, czułości i bezinteresownego oddania sprawom Ludzkości, Świata i nade wszystko Dzieci, dla których to spraw poświęcił nawet kwestię własnej godności (nietykalności) - możemy go nazwać Delfinem Pośród Ludzi.
Słowo Prawdy i Inspiracji pozostawione w naszej Przestrzeni przez Michaela Jacksona trwa i wibruje w synchronizacji z Matką Ziemią i z nami wszystkimi. Muzyka Michaela pozostaje elektryzująca i można przyjąć, że niejedną duszę wycofała znad urwiska.
Czcibor i Dobromiła
Chazarowie i iluminaci w bezlitosnym spisku przeciw Michaelowi Jacksonowi oraz jego przekaz z duszy, świadomej i promiennej, dla nas wszystkim w tym wyjątkowym materiale:
https://www.youhippo.com/video/713/michael-jackson---jego-historia?channelName=Mayster
Czas spędzony z Dziećmi karmi duszę, bo radość sprawiana Dzieciom karmi ją boską strawą - ale też czas spędzony z Dziećmi czyni cud ocalenia Dziecka w sobie:
Kiedy wchodzisz w ten świat wiedząc, że jesteś kochany i kiedy opuszczasz go z tym samym przekonaniem, to jesteś w stanie znieść wszystko, co wydarzy się w międzyczasie.
Michael Jackson
No nie wiem czy Jackson taki święty był... ja pamiętam jego reklamę Pepsi, w której uczestniczyły dzieci..
OdpowiedzUsuńMało o kim można rzec, że był świętym w świecie tak oprogramowanym jak Ziemia. Michael był dobry, ale i naiwny. Ja też miałem w swoim życiu etap, że zareklamowałbym pepsi i wziął udział w Big Brotherze. A nawet widziałem Adama Michnika jako prezydenta Lechitów. ;)
UsuńDo wszystkiego, w tym prawdy i odwagi, każdy idzie mniej lub bardziej mozolnie.
Człowiek o pięknej duszy.Uczmy się od niego a świat będzie piękny.
OdpowiedzUsuńJestem rocznik 75 i mimo że wychowałem się na polskim rocku to Jaksona uwielbiałem i uwielbiam i mam 100% przekonanie że ten facet nie dotknął żadnego dziecka w złych intencjach. A skąd ta pewność? Mam wyszkolone zdolności intuicyjne do oceniania zachowań i postaw (mowa ciała których nie oszukamy).Skąd ta zdolność? Wyrobioną od dziecka .Uczyłem się czytać w postawie rodzica co może mnie spodkać z jego strony. Na szczęście nie byłem molestowany ale bity za często.
OdpowiedzUsuńWidzę zakamuflowanego drapieżcę zanim się odkryje. Michael był dla mnie zawsze dużym dzieckiem które świat chce skrzywdzić. Przez to co mnie spotkało w dzieciństwie jestem bardzo empatyczny i taki sam był On.
Ojciec dawał mu niezły wycisk.
Był czuły w stosunku do dzieci bo one go jako jedyne nigdy nie skrzywdziły. Mam córkę która ma już 9 lat i ciągle włazi nam do łóżka bo wie że tu jest najbezpieczniejsza. I wiem że gdybym był niebezpieczny dla systemu to ten fakt byłby wykorzystany przeciwko mnie. Bo światem rządzą pedofile i tylko tak widzą innych.
Pozdrawiam i zaraz zapuszę sobie Michaela 😆
Bardzo cenny komentarz, za który dziękujemy Ci. :) Cóż, żeby widzieć wrobioną ofiarę i żeby widzieć faktycznego drapieżcę pod kamuflażem, trzeba: intuicji, inteligencji i światła w sercu. Pozdrawiamy Cię i dawaj z tym Michaelem! :D
Usuń