2020/06/12

Liberum veto odbiciem wolnego ducha Słowiańszczyzny. WIR i nasilające się inicjatywy dla władzy Narodu poprzez referenda to powrót do rodzimego wiecu słowiańskiego


     Liberum veto masońskie wykłady z historii każą nam postrzegać jako "osławione" warcholstwo Lachów i jeden z powodów upadku Rzeczpospolitej pod szpony zaborców. Trzeba, by każdy nasz Rodak uświadomił sobie, że historia ojczysta jest potężnie zmanipulowana i odkrywanie prawdy i całej prawdy stanowi proces wymagający od nas wszystkich, niezależnie od kierowanych poglądów, cierpliwości, elastyczności i życzliwości wzajemnej.
     Babilon okradł naszą świadomość z większości historii, przede wszystkim starożytnej, ale następujące lata odsłonią zaskakujący zakres fałszu i zatajenia także w dziejach nowożytnych. 
     Taktyczne rujnowanie wizerunku Lacha i dokonań Słowiańszczyzny jest dziś widoczne jak na dłoni, choćby w mainstreamowych mediach, gdy sobie przypomnieć wielowiekowe klątwy watykańskie i propagandy najeźdźców dotyczące polskiej kultury, obyczajów, ducha i gospodarności, to widać, że trwa kampania mająca nie tylko osłabić naszą rangę w oczach świata, ale też w oczach nas samych. A człowiek zawstydzony, pozbawiony dumy i satysfakcji, staje się niemrawym obrońcą i kreatorem.
     W takich okolicznościach należy założyć, że w zasadzie wszystko, co podaje nam oficjalna historia, jest mniej lub bardziej zmanipulowane.
     Liberum veto nie mogło doprowadzić do upadku Lechistanu, bo nie istnieją odśrodkowe upadki, a szczególnie zniknięcia krajów i narodów w tym świecie, bez czynnika zewnętrznego to jest inwazji i podboju.
     Rzeczpospolita była mocnym Krajem silnych wojowników i patriotów, lecz w czasach liberum veto już rozgrywanym przez administrację Watykanu, nielojalne osadnictwo chazarskie (zdrada przy każdej sposobnej okazji aż do II Wojny Światowej) i rozsianych agentów obcych ras i narodów. W takim położeniu utrzymanie połowicznej niepodległości jest możliwe, natomiast rozkwit na miarę potencjału już nie.
     Idei liberum veto nie pojmie nikt, szczególnie cudzoziemiec wykształcony systemowo, kto nie rozumie pierwiastków dumy i wolności nieodłącznych dla duszy Lacha. W Narodzie Słowian poczucie osobistego znaczenia i wartość każdego jednego obywatela były czymś kuriozalnym na tle wielu innych krajów Europy i świata. Propaganda - zawsze element taktyczny i wstęp do inwazji - zbudowała szyderczy obraz z polskich osiągnięć szlacheckich i wykpiła właściwie wszystko, tworząc mit, że Lach to urodzony do raptu i swarów człowiek, który o wszystko się wykłóci. Tymczasem prawda jest inna: w istocie rzeczy jesteśmy Narodem ludzi, którzy nie tyle z zacietrzewieniem kłócą się o swoją rację na każdym polu, ile z pasją i zamiłowaniem obserwatora życia i smakosza doświadczeń wszystko lubią przedyskutować. Taka to różnica.
     Liberum veto było czymś, na co nikt poza granicami naszej Ojczyzny się nie zdobył, ani Francuzi, ani Anglicy, nikt - bo nie do pomyślenia było w krajach dużo wcześniej przejętych przez rody babilońskie, by jakikolwiek przywilej miał podkreślać znaczenie i wolę jednostki.
To stało w kompletnej sprzeczności z planowanym przejęciem kontroli nad społeczeństwami świata, w tym niepokornej i kłująco wolnej, duchowej i świadomej na kosmicznym poziomie Słowiańszczyzny. I właśnie dlatego nie tylko zbudowana fatalną opinię dla polskiej wolności szlacheckiej i liberum veto. Co gorsza wykorzystano je sprawdzonymi sposobami agentów, okultystów i Chazarów, stosując przekupstwo, intrygi i skłócanie.
     Prawda jest też jednak i taka, że Lechistan był już odsłonięty w polu rażenia, kiedy w drodze swej ewolucji wykształcił szlachtę jako odrębną i uprzywilejowaną część Narodu, co już gubiło podstawy wolnego ducha, podstawy jedności, i podstawy zabezpieczenia niepodległości, zanim nastąpił rzeczywisty krach militarnych zdolności ochrony Kraju i w konsekwencji upadek.
     Temat liberum veto i każdy inny w naszych dziejach, będzie poddany długiej weryfikacji, i jak pisałem wyżej, odrzucając wprogramowane nam taktycznie poczucie wstydu, jednocześnie warto pilnować się we wszystkich oczekiwanych badaniach i korektach historii wzajemnej życzliwości, elastyczności i cierpliwości.
     Po co zgłębiamy historię? Aby ustalić swoją wartość i zasługi przodków.
     Ale nie mniej - aby się zjednoczyć. Zawsze pamiętajmy: Lach do Lacha.
     Liberum veto było odbiciem ze starożytnych reguł życia Wspólnoty Słowian i to sprowadza temat wiecu. Kiedy Jerzy Zięba, i liczni już dziś patrioci popularyzują ideę referendów jako prawo Narodu do samodecydowania, i powołują się na przykład Szwajcarii, wypada zaznaczyć, zwłaszcza naszej lechickiej młodzieży, że nie zmierzamy jako Naród po wzorce Szwajcarów, lecz po swoje własne. Owszem, warte jest przyjrzenie się funkcjonowaniu referendów szwajcarskich jako działających we współczesnych warunkach. Ale referendum to wiec Słowian, to wola i decyzja każdego jednego członka Narodu, i jest to odebrane mieczami i truciznami dziedzictwo i prawo najdawniejsze Lachów.
     Nasi przodkowie rzeczywiście z pasją omawiali wszystkie zagadnienia. Zwoływali wiece rodowe, osadowe, regionalne, narodowe. Spotkanie Lacha z Lachem jest wiecem. Jednak nie było w tym "kłótliwości", ale życzliwe współdzielenie odczuć i droga do konstruowania projektów wespół.
     Taki wiec wraca - bo przyzywa go duch zmian i nasze serca.
     W domu, w pociągu, na rynku, w internecie, w parlamencie (nim zostanie rozwiązany i zlikwidowany) - wiec Lachów. By omówić sprawy dnia, życia, jutra, Ojczyzny. 
     Potęgę Lachów zbudujemy na yin-yang odwagi z życzliwością. Odwaga i życzliwość gwarantują owocność każdej dyskusji i Moc każdego projektu.
     Nie będzie z tym trudności, gdy Kraj zostanie oczyszczony z tych, którzy roznoszą trutki i programy niewoli i niezgody. Nie zostało im wiele czasu.
     Obecny parlament farbowanych lisów nie dotrwa końca kadencji - zostanie rozwiązany. Po roku 2020 kończą się fałszerstwa wyborcze i wkraczamy na ewolucyjny szlak do rozebrania struktur i administracji władzy systemowej. Rozpocznie się era władzy Rodów, i wiecowania w duchu Mocy i jedności.
     Nie odkrywając zatem niczego nowego - wracamy po to, co odebrane - prawo Narodu do decydowania o swoim losie.
     Po słowiański wiec.
     Lach do Lacha. 
     Czcibor

     O tym, że słowiański wiec jest jedyną możliwością utrzymania wolności Narodu, a jego przeciwieństwo - parlament i pałac, to jest rząd kliki ponad masami, gwarancją wiecznego zniewolenia i nędzy, o tym, co nadaje się pod referendum/wiec każdego wolnego Lacha, pisałem przed dwoma laty w artykule SŁOWIAŃSKI WIEC JAKO JEDYNA GWARANCJA WOLNEGO I SZCZĘŚLIWEGO NARODU:
https://lechickieodrodzenie555.blogspot.com/2018/04/sowianski-wiec-jako-jedyna-gwarancja.html



Antynarodowe mantry mediów masońsko-chazarskich miały tłumić budzenie Lwów w duszach Lachów:





Jędrzej Moraczewski - Pierwszy zjazd Słowian:



Stój jak Lew, kiedy patrzy na ciebie dziecko, stój jak Lew, kiedy patrzy kobieta, kiedy patrzy Rodak, kiedy patrzy cudzoziemiec - i tym bardziej, kiedy patrzy na ciebie wróg świętości, które chronisz, Lachu.
Lew w Lachu inspiruje dziecko, uspokaja Żonę, budzi szacunek cudzoziemca i przestrzega wroga.



2 komentarze:

  1. Liberum Veto to była jedno z najgłupszych rzeczy jakie przydarzyły się w naszej historii. Poziom ignorancji w tym artykule sięga szczytu. Czy Pan nie rozumie jak działało to prawo? Każdy kretyński szlachcic mógł zerwać cały sejm i wszystkie podjęte na nim uchwały. Niech mi Pan powie, czy to uczciwe, żeby głos jednego człowieka unieważniał głosy wszystkich innych ludzi i unieważniał wszystkie inne uchwały? Jasne, ja rozumiem, że nasz kraj nie upadł TYLKO dlatego, bo to oczywiste. Zrywanie sejmu często było kupione przez wrogie nam mocarstwa (w tym słowiańską Rosję). Tylko czy winę za przekupstwo powinien ponosić tylko przekupujący? Gdyby nie to, że nasza szlachta była taka samolubna, to może by się tak nie sprzedawali i nie byłoby problemu ze zrywaniem sejmu. No, to skoro jest Pan takim prawdziwym obserwatorem życia i smakoszem doświadczeń, to może Pan tym razem opublikuje mój komentarz i pozwoli na przedyskutowanie tego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale pan ignoruje niektóre zawarte w artykule zadania. Nie nazywam praktyki liberum veto kwintesencją ducha słowiańskiego, lecz jego odbiciem, bo tym w istocie było. To był owoc silnie związanych z mentalnością Lachów dumy i zaznaczania wolności. Napisałem że to było już zdegenerowane stadium, bo w wolnym Narodzie nie ma podziału na niższe i wyższe warstwy. I dwa tysiące lat temu u nas takich nie było, wprowadziła je sterowana z zewnątrz ewolucja.
      Natomiast pora zacząć filtrować z odwagą i czujnością cały zmontowany nam materiał historyczny, ponieważ jest objęty propagandą antylechicką i dotyczy to jak najbardziej i liberum veto. Jako Lachy kończymy ze wstydem i pokorą, a wszystkie projekty swych przodków oceniamy tylko i wyłącznie pod kątem naszego spojrzenia i ODCZUCIA, nigdy obcych.
      Pan Jan powinien być gotowy na czas wielkich poprawek i weryfikacji, bo to jest nieuchronne. 🔥😉

      Usuń