2020/09/05

Jedność i wzajemne wsparcie Rodów Lechickich szczególnie ważne podczas wyburzania struktur Matrixa

 
     Za pierwszym zdaniem tego artykułu wibruje energia rozpaczy, ale musimy to napisać, jako że jest to zasiane w naszych sercach i pamięci naszego Lachów Narodu: w latach okupacji niemiecko-chazarskiej 1939-1945, kiedy członek Rodziny opuszczał dom, żegnały go za każdym razem tkliwe oczy, czułe dłonie, miłosne słowa i zalęknione serca. Działo się tak dlatego, że nikt nie mógł być pewien, że osoba wychodząca z mieszkania jeszcze do niego wróci. Mogła paść ofiarą łapanki, egzekucji czy chazarskiego donosu. Takie to były czasy: każdy dzień był odciśniętym w duszy doświadczeniem, jako że mógł być dla każdego członka Rodziny ostatnim. Ta koszmarna codzienność zacieśniła więzi między Polakami i to zbliżenie, obok unikalnej w sile woli wolności, dało nam cenną siłę przetrwania mimo grozy i cierpienia.
     Dziś jesteśmy świadkami kuriozalnych opresji i kompromitacji upadającego systemu, gdzie takiego zagrożenia dla Rodów już nie ma. Mimo to czas jest bardzo trudny, zwłaszcza dla osób niezupełnie świadomych i niepewnych swej stabilności, zwłaszcza dla dzieci, to jest istot, które Wedy słowiańskie każą otaczać stałą ochroną.
     Izolowanie się ojców i matek od dzieci, co dotyczy między innymi pracowników medycznych, kanały telewizji systemowej przedstawiają jako akty bohaterstwa i poświęcenia. W rzeczywistości to akty nieświadomości i rozregulowania bardzo ważnego poczucia jedności i bezpieczeństwa dzieci i całej komórki rodzinnej. Każdy Ród słowiański jest unikalną duchowo i energetycznie komórką, zasilającą wzajemnie inne Rody czyli ojczystą Pełnię. Dzięki wsparciu i dopilnowaniu bliskości tak właśnie my, Lachy, przeszliśmy wszelkie burze dziejowe i hekatomby, włączając wspomniany horror z lat 1939-45.
    Rozdzielanie się członków Rodziny nie przynosi żadnych korzyści, a tylko osłabienia, a dzieci są wystawiane na lęki i traumatyczne doznania. Niezależnie od chaosu za oknami domu - a transformacja świata ma przebieg chaotyczny dla osób nieświadomych - dziecko potrzebuje pokazu siły spokoju ze strony matki i ojca, w całkowitej bliskości. Tylko tyle.
     To system masońsko-babiloński wyrwał Słowian z najlepszych tradycji chowania dzieci w objęciach Rodu, podsuwając żłobki, przedszkola i pracę ośmiogodzinną, tym gorzej, gdy dotyczącą obojga rodziców. Wbrew kłamstwu podrzuconemu w nasze umysły, dziecko nie jest przygotowane na izolację od rodziców i takie siłowe praktyki osłabiają je zamiast wzmacniać poczucie bezpieczeństwa. Dziecko separuje się od rodziców dopiero, kiedy jest na to gotowe, w pełni ukształtowane CO DEKLARUJE SAMO.
     To system wsączył destruktywny i antyboski model rodziców tej samej płci, który nigdy nie wyrówna strat duchowo-energetycznych dziecku, a w zamian naraża je na dziury psychiczne i ułomności mentalne.
     To system w cyniczny i antyboski sposób izoluje chore dzieci w szpitalach od rodziców, gdzie lekarzy często nieomal na kolanach błaga się o dostęp do potomstwa. Chore dziecko potrzebuje bliskości ojca i matki zawsze, w ciężkich stanach zdrowia tym bardziej - w przypadku nieprzytomności pozostaje z nimi w odczuwaniu podświadomym.
     Lekarze i urzędnicy podtrzymujący rozdzielenie szpitalne członków Rodziny postępują jak zbrodniarze. Bliska przyszłość całkowicie wyeliminuje tę dramatyczną patologię z ziemi Lechów. Prawo rodziców do trwania przy dziecku jest nienaruszalne.
     Większość Rodaków już wie, że "nasi" politycy to mieszanina cyników, okrutników, targowiczan, durni, sługusów i farbowanych na Lachy lisów. Kiedy dwa lata temu pisaliśmy na forach lechickich, że tylko antynarodowy rząd może rozciągnąć po Kraju obce wojsko, akceptować trucie upraw i wód z nalotów lotniczych, GMO na stołach dzieci, wyrzynanie Puszczy Białowieskiej (świętość Lachów), obcy parlament (Kneset) w królewskim Krakowie - wielu jeszcze nie widziało w tym demonicznej targowicy. Budzi ich dopiero uderzenie bezpośrednie w stabilność ekonomiczną Rodziny. Późna pobudka też się liczy - czas stanąć w zjednoczonym szeregu; pospolite ruszenie to droga do naprawy Domu nas wszystkich.
     Wprowadzanie kolejnej pozbawionej najmniejszego pożytecznego działania restrykcji (maseczki ochronne) dowodzi właśnie tego - jaką zgrają jest ta antysłowiańska administracja odcięta od PRAWDY i ROZUMU.
     Prawda i Rozum to dwie siły wolnej duszy lechickiej. Dzięki nim wiemy, że prawdziwe intencje urzędów opresji są wyrachowane przeciw Narodowi. Że urzędy te albo wykonują obce instrukcje i kontrakty, albo groteskowo i żałośnie błąkają się w mgłach potknięć i sprzeczności.
     Prawda i Rozum Lacha mówią, że wirus jest z nami zawsze - jako część naszego świata - ale nigdy nie pokona człowieka mocnego w swej myśli i złączonego z Przyrodą. Że nigdy nie pokona - ani wirus, ani cokolwiek - Rodu utrzymującego swą zdeterminowaną bliskość.
Że nic nie chroni lepiej Lasząt niż objęcia ich Rodu, a system tylko to sabotuje.
     Za to wszystko, już bardzo niedługo, urzędnicy zostaną rozliczeni.
     Tak jak za chemtrails, GMO, maszty 5G, masakrowanie zwierząt i rabunek na społeczeństwie.
     Za każde wycięte drzewo - bo każde jedno to odebrany sojusznik naszego zdrowia i równowagi.
     Apelujemy, abyśmy zmobilizowali szeregi do zwartej i twardej obrony nie tylko naszych Lasząt, ale i drzew, które są dobrem Rodów i Ojczyzny. NIECH KAŻDY PREWENCYJNIE DOKUMENTUJE ZDJĘCIAMI DRZEWOSTAN SWEJ OKOLICY ORAZ MIEJSC, KTÓRE WSKAŻE INTUICJA. Rozliczymy każdy cios w naszą Przyrodę Lechistanu.
     Ród i Ród, i Ród, i każdy jeden, odrodzone i zwarte, decydują o Mocy i potencjale całej Ojczyzny. Cała historia pokazuje, szczególnie sytuacje terroru i opresji, że siła miłości i lojalności między krewnymi jest najwyższego znaczenia. Nawet oparte na faktach filmy grozy (Obecność, Amityville, Udręczeni) udowadniają, że o powodzeniu lub niepowodzeniu ataku demona decyduje poziom determinacji połączonej miłością Rodziny.
     Dlatego nie ma nic lepszego przed wschodem Wolnego Lechistanu niż siła spokoju i opieka okazana dzieciom. One potrzebują nie izolacji i poczucia zagrożenia fabrykowanego przez masońskie stacje, lecz pewności, że Ród jest mocny i trwały, że jest im Gniazdem. W takich okolicznościach będą one obserwować zjawiska zewnętrzne, nie obciążając się nimi.
     Najbliższe lata wymiotą medycynę i edukację iluminatów w próżnię, a Laszęta będą uczone (tak naprawdę poczują i odkryją to same), że o zdrowiu decydują one  same w swej myśli i działaniu, że ich ciało nie potrzebuje medycznej ingerencji, uszkodzenia i manipulacji - bo wszystko można będzie uzdrowić kontrolowaną energią, uwalnianą z serca i z Natury. Ojczyzna jutra to ziemia bez chorób.
     Trwajmy spokojni i silni jak dęby. Lachów nic nie złamie. Dużo siły Waszym Rodzinom. 🌳🌳🌳
     Czcibor i Edyta
     Stowarzyszenie Lechistan Gniezno, dnia 15 kwietnia 2020
 
     Załączamy artykuł z blogu lechickiego, mówiący o tym, co "dobroczynne osiągnięcie" cywilizacji znane jako 8 godzin pracy-8 godzin odpoczynku-8 godzin snu, uczyniło naszym Rodom i Ojczyźnie:
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz